-Mała trzeba Cię wykąpać - powiedział, a w sumie zmysłowo wymruczał do mojego ucha. Nie wiem jak on to robi, ale samymi słowami potrafi doprowadzić mnie do szaleństwa.
-Poradzę sobie sama - wybełkotałam niezbyt wyraźnie. Jednak on nie bardzo miał zamiar mnie słuchać. Podszedł do mnie i złapał za dół od mojej bluzki. Nie wiem czemu, ale błyskawicznie podniosłam ręce do góry umożliwiając mu zdjęcie mojej obcisłej bluzki. Oczywiście nie próżnował i od razu się tym zajął. Jego ręka powędrowała do zapięcia mojego stanika, ale nie tak szybo.
-Ja też chce Cię rozebrać - położyłam dłonie na jego koszuli i zaczęłam rozpinać guzik, po guziku. Trwało to może parę sekund, a już po chwili widziałam jego cudownie wyrzeźbioną klatkę. Wyglądał cudownie, złożyłam na jego klatce ścieżkę pocałunków.
-Mała spokojnie, masz jeszcze na sobie za dużo rzeczy - w błyskawicznym tempie rozpiął moje spodenki, a one luźno opadły z moich bioder na ziemie. Stałam przed nim w samej bieliźnie, koronkowa i czerwona czyli taka jak na mężczyzn podobno najbardziej działa.
-Nie patrz się tak, zboczeńcu - trzepnęłam go w ramię, a on się roześmiał. Jego oczy dosłownie analizowały każdy skrawek mojego ciała po kawałku. Teraz ja położyłam na jego zapięciu od spodni ręce i szybko je zdjęłam. Gwałtownym ruchem wpił się w moje usta, na moje myślenie chciał tylko odwrócić moją uwagę od swojej ręki która sprytnym szybkim ruchem znalazła się na plecach przy moim zapięciu od stanika.
-Trzeba się pospieszyć, bo woda nam wystygnie - pod jego szybkim i zręcznym ruchem, zapięcie od stanika puściło, a ja stałam przed nim pół naga. Jego oczy od razu zleciały w dół, patrzył na mnie jak dziecko na nową zabawkę, oczy mu się świeciły jak iskierki.
-Nie patrz tak - moje policzki automatycznie się zarumieniły, spuściłam głowę.
-Ej nie wstydź, się jesteś cudowną i piękną kobietą - uniósł mój podbródek, spojrzał w oczy i delikatnie musnął usta. Dosłownie się rozpływałam, a jeszcze przecież nic mi nie zrobił. Jego ręka powędrowała do mojej piersi, zaczął ją delikatnie i z wyczuciem ugniatać, co chwila ciągnąć za brodawkę. Cicho jęczałam, do jego ust. Nie wiem czemu, ale moja ręka powędrowała w kierunku jest bokserek, od razu poczułam jego męskość. Chciałam wedrzeć się pod jego bokserki, ale złapał mnie za rękę, przez co również skończył pieścić moją pierś.
-Nie rób tego - klepnął mnie lekko w pupę, co nie powiem strasznie mnie zdziwiło, ale podobało mi się. Nie wiem nawet kiedy, a zostałam kompletnie naga. Stałam na przeciwko niego dosłownie tak jak mnie Bóg stworzył. Teraz całował mnie, a ręką delikatnie wodził po moim ciele, aż w końcu dotarł do mojej kobiecości. Zaczął wykonywać szybkie, okrężne ruchy doprowadzając mnie do szaleństwa. Niespodziewanie wsunął we mnie szybko palec, a potem drugi. Zaczęłam jęczeć coraz głośniej, nie chciałam tak dojść, dlatego nie wiem jak ale udało mi się wydyszeć.
-Wykąpmy się już - odsunęłam się od niego, tym samym powodując że jego palce wydostały się z mojego wnętrza. Patrzyłam na niego pociemniałymi oczami. Ponownie nie wiem jak, ale zdjęłam mu bokserki, a on podał mi rękę i pomógł wejść do cieplutkiej wody. Pachniała cudownie, dobrze że mam wielką wannę, w której bez problemu zmieściliśmy się oboje. Usiadł za mną, a ja starałam się zachować jak największą odległość od niego, wstydziłam się. Gdybym usiadła obok niego, zapewne ocierałabym się o jego przyrodzenie. Byłoby to niezmiernie przyjemne, ale również niezmiernie krępujące. Poczułam jak wciera w moje plecy żel kakaowy, lekko masował plecy, co chwila przechodząc do piersi, które ugniatał. Złapał mnie za biodra i mocno przysunął w swoją stronę, co spowodowało że leżałam na jego klatce piersiowej, a on miał cudowny dostęp do każdego skrawka mojego ciała. Jedna ręka ugniatała piersi, a druga sprytnie podążała przez brzuch, podbrzusze, aż do mojego skarbu. Zaczął mnie masować, przez co wdychałam powietrze coraz bardziej łapczywie. Wsuwał we mnie dwa palce, robił to coraz szybciej przez co doprowadzał mnie do obłędu, kiedy byłam już u szczytu wytrzymałości odwróciłam się i szybko usiadłam na nim okrakiem, nadziewając się na jego przyrodzenie. Poruszałam się szybko, byłam tak spragniona jego, że po prostu nie mogłam się nim nacieszyć. Nie wiedziałam czy to tylko przez to, że dawno nie miałam żadnego partnera czy dlatego że mimo wszystko zaczynałam coś do niego czuć. Po długiej chwili poczułam, że zbliża się fala gorąca, która już po momencie zalała całe moje ciało. Byłam zdyszana i zmęczona, ale on najwidoczniej nie miał jeszcze dosyć, przekręciliśmy się tak że teraz to on był na górze. Od razu wszedł we mnie, na co zareagowałam głośnym jękiem. Jego pchnięcia były szybkie i gwałtowne, muszę przyznać że podobało mi się i to bardzo. Byłam w takiej ekstazie, że wbiłam mocno paznokcie w jego plecy. Musiałam się podtrzymywać to na jego plecach, to na brzegach od wanny tylko po to żeby z rozkoszy nie wpaść pod wodę. Nie wiem ile to trwało, ale naprawdę długo byłam wykończona, a za razem spełniona. W dniu dzisiejszym chyba przeszłam, rekordową ilość orgazmów.
-Może już wyjdziemy, woda jest zimna - spytałam po czym zaczęłam dziko się śmiać. Ucker wyszedł pierwszy, bez skrępowania stał i czekał na mnie.
-No odwróć się i daj mi ręcznik - krzyknęłam, udając złość.
-Serio? Jak chcesz ręcznik to po niego wyjść - byłam dosłownie oburzona, wściekła energicznie podniosłam się i wyszłam z wanny. Zanim zdążyłam dojść do wieszaka z ręcznikami Ucker złapał mnie i zakleszczył w swoich ramionach.
-Byłaś cudowna mała - szepnął mi do ucha, a moja złość w sekundę odeszła w nie pamięć.
-Ty również mały - parsknęłam śmiechem prosto w jego twarz. W sekundę stał się poważny, ale po chwili i on nie wytrzymał i walnął nie opanowanym śmiechem. Trzymał mnie nagą w ramionach, a mi robiło się zimno przez co na mojej skórze pojawiła się gęsia skórka. Nie wiem, kiedy ale poczułam na sobie niesamowite ciepło, otworzyłam oczy i byłam okryta puchowym szlafrokiem.
-Chodźmy spać - powiedziałam cicho, otulając się jeszcze bardziej ręcznikiem.
-Już?
-Tak jestem zmęczona - leżeliśmy na łóżku, głowę miałam na jego klatce, a nogę przerzuciłam przez jego nogę. Byłam strasznie zmęczona, co chwilę ziewałam ale nie mogłam zasnąć, chciałam się nacieszyć jego obecnością.
-Dobrze Ci było? - myślałam, że już śpi a tymczasem on wyskakuje z takim pytaniem. Podniosłam głowę i pocałowałam go delikatnie w usta.
-Taka odpowiedź Ci wystarczy? - w mgnieniu oka, ponownie leżał na mnie. Po raz kolejny dziś doszło do zbliżenia między nami. Po wszystkim leżeliśmy, wtuleni w siebie, a on ręką gładził moje plecy.
-Taka mi wystarczy - pocałował mnie w głowę. Zaspokojona i szczęśliwa zasnęłam.
Gdy rano się obudziłam Ucker nadal spał, był taki słodki. Już nie przypominał groźnego nauczyciela, którego pamiętałam z pierwszego dnia szkoły. Kto by pomyślał, że będę spać i nie tylko w jednym łóżku, i w sumie w jednej wannie z moim wychowawcą. Delikatnie wyślizgnęłam się z jego objęć, co nie było łatwe bo byłam dosłownie zakleszczona w jego ramionach. Z podłogi wzięłam jego białą koszulę, która jeszcze wczoraj była idealnie wyprasowana. Założyłam ją i zeszłam na dół. Dziś jest niedziela więc Eli nie ma, wraca dopiero jutro od swojej rodziny ze wsi. Zawsze na weekendy tam jeździ. Otworzyłam lodówkę, wyjęłam jajka, bekon, sok. Usmażyłam je i bekon, do szklanki nalałam soku. Chciałam jeszcze zrobić herbaty ale wtedy poczułam na swoich biodrach czyiś uścisk, tą osobą oczywiście był Ucker. Odgarnął moje włosy i zaczął delikatnie całować moją szyję.
-Mmmm jak ładnie pachnie - szepnął do mojego ucha. Odwróciłam się z promiennym uśmiechem.
-Widzisz uczę się gotować, a to cud. Czuj się zaszczycony siadaj - wskazałam na wysokie krzesło barowe.
-Wyglądasz cudownie, seksownie, mam ochotę Cię zerżnąć tutaj na tym blacie - klepnął w blat, a ja podskoczyłam delikatnie. Moje policzki zrobiły się czerwone.
-Smacznego - wybełkotałam, w moich ustach aż zaschło. Po śniadaniu wstałam i chciałam zabrać się do zmywania naczyń, wtedy Ucker podszedł do mnie i przytulił. Złożył na moich ustach pocałunek i wtedy usłyszeliśmy:
-Co tutaj się dzieje?
Hejo :)
Witam wszystkich w kolejnym rozdziale. No więc kolejnego nie macie się co spodziewać, wcześniej niż w niedzielę, powód? Jutro jest u mnie Pelasiuk !!!! A w czwartek jedziemy już do KRK, no i w piątek najważniejszy dzień w moim życiu - SPOTKANIE Z DULĄ !! <3 Standradowo 5 komentarzy, no i mam nadzieję że się podoba :D