niedziela, 8 listopada 2015

Rendirme En Tu Amor - 9

-To może napijesz się czegoś? - nie wiedziałam jak rozpocząć rozmowę, jak zagadać temat. No bo w końcu nie wypada mi od razu wylecieć z tekstem : Co ja wczoraj robiłam?
-Może herbaty  - o kurde zapomniałam na śmierć przecież w domu nie mam nic oprócz wody i soku.
-Niestety, ale u mnie brak herbaty.
-To może kawy - czy on nie umie wybrać czegoś bardziej na rzeczy.
-Też nie mam, ale mogę zaproponować wodę albo sok pomarańczowy.
-To po proszę wody - no w końcu mu dogodziłam. Chociaż nie wiem, czemu ale w tym momencie pomyślałam o innej formie dogodzenia. Co jest niezmiernie dziwnie, biorąc pod uwagę że jest on moim nauczycielem. Przyniosłam mu szklankę do wody, oczywiście miałam niezmierną ochotę napluć mu tam, albo coś dolać no ale powstrzymałam się.
-Proszę - jaka ja miła i grzeczna, normalnie jak nie ja. Aż jestem z siebie dumna, no tatuś też byłby.
-No więc o czym chciałeś rozmawiać?
-Mówiłem Ci już tyle razy, żebyś mówiła do mnie na Pan.
-Co to za różnica jak się do Ciebie zwrócę, dużej różnicy mi to nie robi. A teraz gadaj co chciałeś mi powiedzieć, co jest takie krępujące że, aż musiałeś wtargnąć mi do domu - przewróciłam oczami, udając wielką złość. Dosłownie plułam jadem wprost w oczy Christophera, w które tak intensywnie się wpatrywałam.
-Przeszkadza mi jak mówisz do mnie na Ty, jestem twoim nauczycielem i wychowawcą, co nie zmieniło się nawet po wczorajszym wieczorze i fakcie że już dwa razy widziałem Cię w bieliźnie - zaraz, zaraz czy ja na prawdę słyszałam że 2 razy ! Jak to do cholery dwa razy, widział mnie raz ! No chyba, że drugi w snach. Co on w ogóle gada, moja twarz ze złości zaczęła robić się czerwona. Wyrwałam od Christophera kubek z wodą i wypiłam ją do samego dna.
-Jak to dwa razy? - w końcu wykrztusiłam z siebie jakie kolwiek słowo. Mówiłam tak nie wyraźnie, że sama się ledwo co rozumiałam.
-Nie pamiętasz nic prawda? - spojrzał na mnie takim dziwnym wzrokiem. Z jednej strony rozbawiony, z drugiej cholernie tajemniczy i nic nie wyrażający.  Kiwnęłam głową na potwierdzenie, zobaczyłam jak mój nauczyciel bierzę głęboki wdech i splata palce.
-No więc wczoraj...- opowiedział mi całą wczorajszą historię mojego gwiazdorskiego pijaństwa. Patrzyłam na niego z oczami wielkości pięciozłotówek. Normalnie jakby mi miały zaraz z orbit wylecieć.
-Żartujesz?
-Nie poważnie, a na sam koniec zaproponowałaś mi seks - mówił to tak beznamiętnie jakby w ogóle go to nie krępowało. W sumie z drugiej strony to bardziej powinno krępować mnie. Bo tak jest, jestem cała czerwona ze wstydu. Jak ja mogłam taką idiotkę z siebie zrobić. Rozebrana wiłam się przy moim nauczycielu, siląc me wdzięki tylko po to żeby przeżyć z nim upojne chwilę.
-Czyli nie tknął byś mnie ? - spytałam, nie wiem czemu w moim głosie można było czuć nutkę wyrzutu.
-Nie.... - po chwili dodał - nie jak byłaś w takim stanie - poprawił nerwowo krawat, i przełknął przy tym głośniej ślinę. Nagle moje ciało ogarnęło ogromne ciepło.  Nie wiem czemu, ale szybko przypomniałam sobie, że odziana jestem w sam szlafrok i bieliznę. Jestem ciekawa co by zrobił, gdybym nagle zdjęła go.
-Uff gorąco się tu zrobiło - mówiłam energicznie machając rękoma przed twarzą.
-Masz rację - powiedział poluźniając krawat, po czym go zrzucił. Dla mnie było to jednoznaczne. Szybko podniosłam się z kanapy i podeszłam do fotela. Christopher złapał za sznurki od mojego szlafroka jednym ruchem je poluźniając, jego materiał lekko się rozsunął przez co widoczny był kawałek mojego brzucha i piersi. Usiadłam na nim okrakiem i pospiesznie wpiłam się w jego miękkie usta. Całowałam go z tak wielką pasją jak jeszcze nigdy. Nie sądziłam, że kiedy kolwiek będę pożądać, aż tak jakiegoś mężczyzny i tym bardziej, że będzie to mój nauczyciel. Christopher wtargnął swoim językiem do mojej buzi,  nasze języki ocierały się o siebie tocząc przyjemną grę. Od samego jego dotyku ust i rąk dostawałam istnego obłędu, a co dopiero będzie dalej. To nie będzie mój pierwszy raz, aczkolwiek uważam że może być tym najprzyjemniejszym. Ucker uniósł mnie na górę i od razu udał się do góry, nie mam pojęcia skąd wiedział gdzie jest moja sypialnia, ale od razu bez problemu do niej trafił. Gdy weszliśmy, postawił mnie na podłogę a sam zamknął drzwi.
-Żeby nam nikt nie przeszkodził - wydaję mi się, że widziałam na jego twarzy cień uśmiechu. Odpowiedziałam mu tym samym i zanim do mnie wrócił zsunęłam ze swoich ramion szlafrok. Stałam przed nim w samej bieliźnie, a on jadł mnie wzrokiem. Dosłownie nie mógł oderwać oczu. Postanowiłam przerwać te gapienie i podeszłam do niego, zarzuciłam ręce na szyję i ponownie wpiłam się w jego usta. One już są moje, ja je po prostu koch... znaczy pociągają mnie niesamowicie. Zaczęłam rozpinać guziki jego koszuli jeden po jednym, w końcu całkowicie się jej pozbyłam. Opadliśmy na łózko, a on rękoma wodził po moim ciele. Cicho wdychałam powietrze, którego skutecznie ciągle mi brakowało ze względu na lądujące co moment usta Christophera. Poczułam jego rękę wślizgującą się pod moje plecy, jak mniemam kierował się wprost do zapięcia mojego biustonosza. Gdy już miało puścić, zadzwonił telefon. Na początku go ignorował, ale już powoli ciągłe dzwonienie zaczęło mnie ostro wkurwiać.
-Odbierz ten telefon - krzyknęłam zła, kierowana zapewne przypływem ekstazy. A złość czemu? Pewnie, dlatego że chyba nikt nie lubi jak przerywa mu się w takich momentach. Niechętnie zszedł ze mnie, wyprostował się i wyjął z kieszeni spodni duży dotykowy telefon.
-Amanda? - spytał zdziwionym głosem, a ja myślałam że padnę jak usłyszałam kobiece imię.


WITAM ! :) 
Na wstępie pragnę przeprosić Pelasiuka, miałam dodać o północy i wyleciało mi z głowy, ale wiem że mój złoty miś mi wybaczy. No więc jest i kolejny rozdział, mam nadzieję że się podoba. Kolejny coś koło środy - czwartku. Jejuśku za 19 dni zobaczę się z Dulą !! A za 17 z Pelasią <3 Awwww :3

11 komentarzy:

  1. A więc może zacznę od tego, że gapiłam się przez jakąś minutę na tego gifa, mimo że znam go na pamięć xD No wiesz... Ta moja miłość do Vondy ❤ A propos mojej (naszej) miłości do Vondy: tak, to już niedługo, bo za 17 dni się widzimy ❤ No i te piękne 19, które dzieli nas od Dulci... ❤ Właśnie już na wstępie przesyciłam komentarz serduszkami ;) Ale do takiego rozdziału warto. No to teraz właśnie rozdział, bo po to tu w końcu jestem i zaczęłam pisać:
    A więc stwierdzam, że Dula i Ucker to zajebiście zajebiści ludzie :D No kurde wpadł do jej domu tak naprawdę po co? Po to, żeby jej opowiedzieć o wczorajszym wieczorze?... Nie, on na pewno wiedział, jak się to może skończyć xD Ja go naprawdę w tym opku kocham ❤ Nie śmiałby ruszyć jej, jak była pijana, ale w normalnym stanie to już może xD Zupełnie jakby nagle przestała być jego uczennicą i stała się chociażby jego... Znajomą, przyjaciółką, kochanką?... To bardzo interesujące zjawisko ;) Tylko, do cholery jasnej, dlaczego ten jebany telefon zadzwonił akurat w tej chwili?! Nie dziwię się Duli, że się wkurwiła. Uważam, że i tak w miarę spokojnie to przyjęła. I kto do niego dzwonił?? Czyżby Uckerek miał kogoś, a zabawiał się z Dulce?... Oj nieładnie... Znaczy nieładnie, że ma kogoś, nie że zabawia się z Dulą, bo to mi się oczywiście bardzo podoba :) I wgl na mojej twarzy pojawił się taki mimowolny uśmiech na widok soku pomarańczowego (mimo, że za nim nie przepadam), bo wiesz... Te stare dobre czasy, kiedy to w opowiadaniach pili tylko ten sok xD Dobra, w takim razie ja tutaj żądam następnego w środę, czwartek mi się nie podoba :* Widzisz, masz kom od razu i to jaki piękny, i długi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział genialny :). Zacznę od tego ze nie spodziewałam się Ucker taki nauczyciel poważny a tu nagle jednak ma ochotę na tą Dulce i to mi się mega podoba. Wszystko zaczelo się pięknie na początku trochę niezręcznie A jednak mogło być więcej między nimi. UCKER mógł wyciszyć telefon przecież przyszedł do swojej uczennicy i prowadzili poważną rozmowę więc halo ....
    No ale cóż musiał się tak stać. Liczę ze dokończę to co zaczęli :)Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty rozdział <3 Dodawaj szybko kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszy rozdział. Podobają mi się te relacje Dulce i Uckera. Tylko głupi telefon im przerwał. Mam nadzieję że ta Amanda to nie jego dziewczyna, oj jak by tak było to Dulce da mu popalić. Ucker ma tutaj dwie twarze raz jest sztywny i oficjalny a raz wyraża jakieś uczucia i rzuca się na Dulce. Ciekawa jestem czy po tym wszystkim będzie jej kazał mówić do siebie Pan. Dodawaj szybciutko nowy rozdział :) :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nie lubię tej Amandy. Jak można przerywać w takiej chwili?! Przez nią moje marzenia prysły :( No ale jakoś przeżyję. Coś mi się wydaje ,że ona nie wniesie do tego opowiadania nic dobrego. Ale ogólnie to rozdział bardzo mi się ,podoba ze względu na bliskie kontakty Dul i Uckera. Czekam na następny i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy kolejny ? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ej ej jaki czwartek :-P jutro jest odpowiedni dzień na dodanie kolejnego rozdziału :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Już niewiele Ci z tego czwartku zostało a nadal nie ma rozdziału :-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy nowy rozdział? Miał być w czwartek. Dodaj nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń