piątek, 18 listopada 2016

Es Un Drama - Rozdział 9

Pilotem włączyłam muzykę, która cichymi dźwiękami rozprzestrzeniała się w salonie. Podeszłam do Uckera, stając za nim. Delikatnie rękoma, zaczęłam wodzić po jego klatce piersiowej, czułam jak jego serce bije jak oszalałe.
-Mówiłem im, że nie...- nie skończył, ponieważ znalazłam się przed nim, usiadłam na kolana zmysłowo ocierając się o jego krocze. W przeciągu paru chwil, można było poczuć jaką przyjemność mu tym sprawiam. Wiłam się wkoło niego jak oszalała, to jeszcze nie był czas na zdjęcie mu chustki z oczu.
-Rozwiążę Ci rączki, ale Ty nie odsłonisz oczu? - spytałam, delikatnie zmieniając swój głos. Nie mogłam powiedzieć w 100% jako ja, bo od razu by ogarnął kim jestem. Kiwnął głową, zatwierdzając mój warunek. Odwiązałam mu ręce, a one od razu przyciągnęły mnie na jego kolana. W przeciągu chwili poczułam jak jego usta wbijają się wprost w moje. Był niezwykle namiętny, to było takie cudowne. Jedną ręką ciągle przyciągał mnie bliżej siebie (jakby to było jeszcze możliwe), zaś druga spoczęła na moim pośladku, co chwila go gładząc i szczypiąc. W końcu nasz pocałunek przerodził się w coś więcej, wiedziałam że jeżeli ma do czegoś między nami dojść, to chce aby Ucker wiedział kim jestem. Z trudem moje ręce odnalazły supełek, który trzymał zakrycie jego oczu. Odwiązałam je i oderwałam się od niego.
-Dul? - spytał zdziwiony, spojrzałam na jego twarz, na której z podniecenia pojawiły się dwa wielkie rumieńce. Jestem pewna, że ja wcale nie wyglądam lepiej. Myślałam, że mnie odepchnie i powie, żebym więcej tego nie robiła, bo jestem tylko napaloną gówniarą, ale wcale tak nie było.
-Wyglądasz tak cholernie seksownie, chce Cię pieprzyć Dul - nie spodziewałam się takich słów z jego ust. To nie było typowe dla Uckera, najwidoczniej musiało mu brakować nutki niegrzecznej dziewczynki. Co się dziwić, przez pół życia myślałam, że Lena uda się do zakonu.
-To na co czekasz - chciałam wstać z jego kolan, ale mi to uniemożliwił, znów przyciągnął mnie do siebie i wpił się w moje wargi. Wstał wraz ze mną, a ja oplotłam nogi wkoło jego bioder. Nawet nie mieliśmy tyle czasu i cierpliwości aby pójść do sypialni. Ucker dosłownie rzucił mnie na sofę, a ja leżałam czekając na niego. Położył się na mnie i znów wpił się w usta. Wpierw obstawiałam, że jego namiętność i chętność do rożnych igraszek spowodowana jest ilością wypitego alkoholu, ale on był całkowicie trzeźwy. Zjechał ustami na moją szyję, piersi, aż doszedł do brzucha, gdzie zębami odpiął mój guzik od spodenek, które po chwili zsunął z moich bioder i nóg. Teraz leżałam przed nim w samych seksownych stringach, crop topie i staniku. Wiem. że miałam mu się oprzeć! Że miałam się nie poddawać i pokazać mu moją gorszą stronę, ale ja po prostu nie umiem. Za bardzo go kocham, żeby go odrzucić gdy jest już tak blisko.
-Jeju Dul, czemu ja tyle zwlekałem - powiedział, gdy zdjął moją bluzkę i ujrzał mnie w samej bieliźnie. Moje piersi, były idealnie wyeksponowane przez co wyglądały dużo bardziej kusząco. 
-A sam zostaniesz w ubraniach? - spytałam między pocałunkami, zagryzając wargę.
-Nie poczekam jak Ty je ze mnie ściągniesz - nieco zamieniliśmy się pozycjami, teraz to ja siedziałam na nim, ściągając mu koszulkę. Moim oczom ukazała się zadbana sylwetka Uckera, był idealny, a moja miłość (tak dobrze słyszycie miłość) z dnia na dzień rosła. Złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku, jego ręce spoczęły na moich pośladkach zaciskając się i przyciągając coraz bardziej. Po długiej grze wstępnej, byliśmy już całkiem pozbawieni zbędnych ubrań. Ucker wszedł we mnie ciągle patrząc mi w oczy, i co chwila składając cudowne pocałunki na moich ustach i na moim ciele. Nasz stosunek trwał długo, bardzo długo. Nie wiem, o której to wszystko się skończyło, ale byłam wyczerpana. Oboje praktycznie w tym samym czasie osiągnęliśmy szczyt. Jeszcze nigdy z żadnym mężczyzną nie było mi tak dobrze. Ucker, był cholernie ostrym kochankiem, bo chyba tak powinnam go teraz nazywać? Po wszystkim założył swoje bokserki, a moje zmęczone ciało zaniósł do łóżka, na którym położył się wraz ze mną. Przytuliłam się do niego i w przeciągu chwili odpłynęłam.




Heja :) 
Cóż chyba należą wam się przeprosiny ode mnie. Wiem, że ten blog praktycznie nie istnieje. Ale nie myślcie sobie, wchodzę tutaj prawie codziennie i patrzę na wasze komentarze, usiłując się zmusić i zachęcić do pisania dalej tego opowiadania. Aktualnie skupiam się na mojej działalności na wattpadzie, gdzie piszę o Jemi. W sumie sama nie wiem czym jest spowodowane to, że przerzuciłam się na wattpada i pisanie o Jemi. Może to wina ostatnich wydarzeń jakie miały miejsce w świecie RBD, no wiecie wiecznie nie zadowolony Ucker. To tak serio jest ostatni rozdział, który miałam napisany, więc dopóki moja chęć pisania tego nie wróci to możemy się pożegnać z rozdziałami. Ale pamiętajcie, że ja tutaj jestem, więc jeżeli chcecie się o coś zapytać to wystarczy tam w komentarzu i ja odpowiem! :)
Przepraszam was i wysyłam mnóstwo buziaków! <3