wtorek, 8 grudnia 2015

Rendirme En Tu Amor - 14

Lekcja minęła zaskakująco szybko, co chwila zerkałam na zgrabny tyłek mojego wychowawcy. W końcu całą lekcję przestał pod tablicą zapisując kolejne pojęcia, cóż apetyczny widok. Od razu przed moimi oczami pojawiły się widoki z ostatnich dwóch dni. Odruchowo przygryzłam wargę i zamknęłam oczy rozkoszując się wspomnieniami. Nawet nie wiem kiedy, a zadzwonił dzwonek i cała klasa wyszła, a ja zostałam tu sama. No dobra nie całkiem sama, w klasie został też Christopher.
-Wiesz, że powinienem obniżyć Ci zachowanie - podszedł do drzwi zamykając je od środka, w zamku zostawił klucz aby nikt z zewnątrz nie mógł ich otworzyć.
-Nie rozumiem za co - rozsiadłam się na krześle i założyłam nogę na nogę.
-Nie udawaj, najpierw docinki nauczycielowi i ten strój. Nie uważasz, że jest on trochę nie odpowiedni do szkoły - wzrok wbił wprost w moje idealnie wyeksponowane nogi.
-Nie podoba Ci się ? - wstałam podchodząc do drzwi, chciałam się trochę podroczyć że wychodzę, ale nie miałam w cale takiego zamiaru.
-Wiem co kombinujesz - w przeciągu sekundy znalazł się przy mnie, przycisnął mnie mocno do ściany przez co miałam wrażenie iż brakuje mi oddechu. Jedną swoją ręką, usadowił moje ręce nad głową. Wpił się mocno w moje usta, jeszcze nigdy nie był tak agresywny. Jednak nie powiem, bardzo mi się to podoba. Jego język wręcz wtargnął do moich ust i toczył namiętną walkę. Ledwo co łapałam oddech w krótkich przerwach między pocałunkami. Na biodrach czułam wybrzuszała męskość mojego wychowawcy, a więc tak na niego działa tylko całowanie mnie. Nie wiem jak ale udało mi się odsunąć go od siebie.
-Nie tutaj profesorku, jestem w szkole nie chce mieć obniżonego zachowania - obsunęłam niżej sukienkę tak aby zasłaniała nieco więcej nóg.
-Nie rób mi tego, jestem twoim wychowawcą i obiecuję że nie obniże Ci zachowania - jaki z niego desperat, ale nie dzisiaj będzie po mojemu.
-Nie, nie nie Uckerku. Dziś robimy tak jak ja chce, mam jeszcze 5 godzin z czego ostatnią z Tobą przypominam Ci, iż to wf. Więc po ostatniej godzinie spotkamy się za rogiem, przyjedziesz po mnie i pojedziemy do Ciebie - wodziłam palcem po jego torsie.
-A nie możemy do Ciebie ? - zapytał, a raczej wydyszał wprost do moich ust.
-Nie u mnie jest Eli i tata, chciałbyś stracić pracę ? - odpowiedziałam mu pytaniem na pytanie.
-Niekoniecznie - skrzywił się na perspektywę bycia bezrobotnym nauczycielem.
-W takim razie widzimy się już nie długo - cmoknęłam go w policzek, szybko podbiegłam do ławki. Zgarnęłam moje rzeczy i torbę, przekręciłam kluczyk i wyszłam z sali zostawiając Uckera samego. Cóż biedny musi ochłonąć, działam na niego no cóż...bardzo.
Wszystkie lekcje tak cholernie mi się dłużyły, jednak dziś stało się coś niesamowicie dziwnego, a mianowicie cały dzień przesiedziałam z Anahi. Rozmawiałyśmy o wszystkim ona zwierzała się mi, a ja jej. Zawsze mówiłam, że przyjaźń nie jest mi do niczego potrzebna jednak Anahi ona..... ona była inna. Taka normalna, nie była zapatrzoną idiotką. Nie miała przed oczyma tylko czubka swojego nosa. Otworzyłam się przed nią do takiego stopnia, że opowiedziałam jej o wypadku mojej mamy, o tym że to moja wina, a bynajmniej o tym że tak uważam. Ona powiedziała mi o tym jak jej ojciec porzucił jej mamę i teraz ledwo co dają sobie radę. Obie wpadłyśmy na świetny pomysł, a mianowicie postanowiłyśmy umówić naszych rodziców na jakąś kolacje.
-Any chodź do nas - krzyczał jakiś pustak z korytarza.
-Valeria nie mam teraz czasu, odczep się na razie - woo blondi odmówiła swoją paczce. Nie wierzę.
-Może idź do nich, widać że nie wiedzą co bez Ciebie zrobić. Ależ oni zdesperowani, zupełnie jakby bez Ciebie żyć by nie mogli - zaśmiałam się, za co Anyśka (skąd to określenie?) dała mi ze swojej mizernej piąstki w rękę.
-Teraz mam jeszcze jedną przyjaciółkę no i chyba nawet sama myśli - teraz to ona się zaśmiała i przytuliła mnie, przez chwilę  siedziałam jak wmurowana w ławkę ale po chwili też ją objęłam. Kurczę teraz zdaję sobie sprawę jak fajnie mieć przyjaciółkę, kumpelę, siostrę. Jeden dzień, a tak ją polubiłam to u mnie niespotykane. Jednak jednego jestem pewna, na pewno nie polubię tej Vale coś tam, jest tak głupia no i ślini się na widok Uckera, czyli przekracza granicę bezwzględną. W końcu ostatnia godzina wf. Wchodzimy do szatni no i cóż czas się przebrać, ja znów postawiłam na swoim.  Żeby chociaż troszeczkę zadziałać na Uckera, zmodyfikowałam nieco swój domyślny strój do wf. W tej szkole dostaje się strój, są to krótkie dresowe spodenki i bluzka na ramiączka. Nie zrobiłam zbyt dużo, ale bluzeczkę no cóż skróciłam tak, że odsłaniała mi cały brzuch plus do tego szybko sprawiłam sobie większy dekolt. Szatnia była już pusta miałam wychodzić, gdy niespodziewanie w drzwiach pojawiła się ta idiotka Valeria, czy jak jej tam. Akurat w zwyczaju nie mam zapamiętywać imion takich wszy.
-Odczep się od Anahi - krzyknęła i śmiesznie zaczęła poruszać palcem, coś w stylu no, no, no haha. Myślałam, że wybuchnę jej śmiechem prosto w twarz ale powstrzymałam sie.
-O nie już jasne przepraszam, a tak serio masz problemy z głową ? Rzucali Cię o krawężnik jak byłaś mała? - jak zawsze objawiła się milutka strona mnie.
-Od Christophera też trzymaj się z daleka - teraz położyła mnie na łopatki.
-Idź się zbadaj, dopóki jesteś młoda a teraz wybacz takie karaluchy jak Ty tylko nadają się do zdeptania - odepchnęłam ją umożliwiając sobie wyjście z szatni. Poszłam wprost na bieżnie, na której znajdowała się już reszta damskiej części.
-Panno Dawson nie jest to odpowiedni strój na zajęcia, wpisuję Ci uwagę przy czym również twoje zachowanie ulega pogorszeniu - nie wierzyłam własnym uszom, co on w ogóle wygaduje. Mam to gdzieś zobaczymy później, czy nadal będzie taki chętny do obniżania mi zachowania.
-A swoją drogą nie widziałaś, gdzieś Panny Lopez ? - oo pyta o te zdzirę.
-Nie oglądam się za takimi szmatami.... ups wymsknęło mi się - zaśmiałam się. Widziałam, że Ucker już nie chce prowadzić dyskusji, dlatego też przemilczał temat. Wo to mój pierwszy wf, na który przybyłam. No, ale mniejsza o to, cała lekcja nie była jakaś tragiczna. Skończyła się w miarę szybko i nim się obejrzałam stałam pod szkołą z Any.
-Dobra ja już muszę lecieć, do jutra - chciałam po prostu się pożegnać, ale Ann przytuliła mnie bardzo mocno.
-Dziękuje Ci za wszystko - cmoknęłam mnie w policzek, posłałam jej ciepły uśmiech i odeszłam. Poszłam w umówione miejsce i już po chwili zjawił się tam mój wychowawca. Wsiadłam do auta, dyskretnie się rozglądając czy nikt nie  widzi.
-Witam - powiedziałam dosyć sympatycznie, jednak on patrzył przed siebie nawet mi nie odpowiadając. No chamstwo w całkowitym wydaniu. Całą drogę do jego mieszkania spędziliśmy w ciszy, nawet trochę się bałam bo jechaliśmy na prawdę długo. A może on chce mnie gdzieś wywieźć ? Jej, takie stwierdzenia jeszcze bardziej pogłębiają mój strach. Po chwili już znaleźliśmy się pod dużym blokowiskiem, nie było jakieś ekskluzywne ale takie ładne. Weszliśmy do windy, nacisnął guzik i wjechaliśmy na 4 piętro. Dokładnie 4 piętro, mieszkanie nr. 46. Jego wnętrze było urządzone gustownie, a zarazem nowocześnie. Na wejściu znajdował się mały przedpokój, podłoga była wyłożona cała w panelach aż po sam salon. Ściany były kawowe, idealnie dobrane do białych mebli. Na ścianie wisiał wielki plazmowy telewizor. Salon był połączony z kuchnią. Śliczny marmurowy aneks kuchenny. Na prawdę jest tutaj cudownie.
-Ładnie tu masz - powiedziałam cicho rozglądając się dookoła. Nie wiem nawet kiedy, a Ucker rzucił się na mnie. Leżałam teraz pod nim, a moje oczy były wielkości pięciozłotówek.
-Co, co Ty robisz? - spytałam, a raczej wydyszałam.





Hejo :) 
Przychodzę z nowym, o dziwo nie wymuszonym rozdziałem ! Co nie oszukujmy się, że jest cudem mając taką czytelniczkę jak Pelasiuk hahah. No, ale wracając do ogółów, nie będę się rozpisywać więc krótko i na temat 5 komentarzy rozdział, no i generalnie im więcej jest komów tym szybciej pojawia się rozdział :)

15 komentarzy:

  1. Super rozdzial. Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  2. z jakiego odcinka ten gif?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RBD La Familia, wiesz co nie pamiętam dokładnie ale wydaję mi się, że któryś z początkowych :))

      Usuń
    2. dokładnie z pierwszego sam już prawie koniec :)

      Usuń
  3. super rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dulce lubi prowokować Uckera i chce chyba aby był zazdrosny. Wmurza mnje ta Valeria. Czekam na nowy rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdzial ;) czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  6. Dulce lubi prowokowac Uckera i bardzo dobrze niech profesorek sie pomeczy :) po szkole beda sobie to wynagradzac he czekam na nowy

    OdpowiedzUsuń
  7. Dulce lubi prowokowac Uckera i bardzo dobrze niech profesorek sie pomeczy :) po szkole beda sobie to wynagradzac he czekam na nowy

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko super dodawaj szybko nowy

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty nadrabiasz u mnie to ja u ciebie xD Tylko ja mam trochę mniej :D Ale do rzeczy: Co ten Ucker knuje? Może okaże się ,że jest kimś innym niż się podaje? Jejku, nie wiem dlaczego ale mam złe przeczucia. Mam jednak nadzieje ,że nic nie przeskrobie. Ale on zawsze coś musi zepsuć. W każdym opowiadaniu tak jest. I ja się pytam dlaczego? Ale mniejsza z tym. Co do przyjaźni Anahi z Dulce to: słodkooo. Świetnie ,że są przyjaciółkami. No dobra czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No dobra, piszę xD Kurde, przez Dulę nie dość, że mam 2 z informatyki, to jeszcze takie zaległości z rozdziałami ;) No ale teraz siedzę w domu, bo dopadła mnie choroba, a wiadomo na przykładzie poprzedniego roku, co jest głównym zajęciem Pelasi podczas choroby :D Teraz przynajmniej strefę czasową mam w miarę normalną xD Ale do rzeczy, bo ja to tutaj kiedyś historię mojego życia przedstawię zamiast kom pisać :P No więc stwierdzam, iż relacje Duli i Uckera są tak zajebiste, że aż wstyd czytać to w miejscu publicznym, haha xD Ona to jest wgl mistrzu... Kusi tego biednego Uckerka, rozpala, a później i tak mu odmawia i ucieka. No okrutna... Ale fajnie, że się umówili i jednak spotkali. Wydało mi się trochę podejrzane, że chciał koniecznie iść do niej do domu, ale skoro zgodził się jednak wziąć ją do siebie, to mi ulżyło, bo to znaczy, że nie ma żony czy coś w tym stylu xD Najbardziej cieszy mnie w tym momencie przyjaźń Duli i Any :) Dobrze, że w końcu z kimś się zaprzyjaźniła, no i że nie dokucza już Anahi. Nie no ale ta dziunia to rozjebała system... Odczep się od Anahi? Ok, to można jej jeszcze wybaczyć, bo przecież przyjaźni się z nią dłużej. Ale odczep się od Uckera?! To już przesada, a Dula powinna od razu postawić ją do pionu, żeby zmądrzała! Ucker jest Duli, a Dula jest Uckera- tak było jest i będzie (w rzeczywistości też, chociaż zaprzeczają!!)!!! No to chyba wszystko na dziś, idę nadrabiać dalej, bo nigdy się z tym nie wyrobię xD
    A Moniko: 2 tygodnie temu o tej porze siedziałyśmy w hotelu i nie mogłyśmy doczekać się jutra ❤

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy bedzie nowy ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm od czego by tu zaczynać Dulce W szkole mnie po prostu powala robi wszystko by kusic uckra a on od tak się jej daje haha. PrzyjaźńDul i Ann ich relacja podoba mi się no ale jest jeszcze ta cała Val czy jak jej tam nie pokoi mnie to. Co do Uckera jego zachowanie dość dziwne od razu się rzuca nawet wody jej nie zapronowal haha ... cóż czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń