środa, 19 sierpnia 2015

Zakazany Owoc cz.2 - Rozdział 21

-Ja nie mogę tak Ci wybaczać, zrozum tyle razy już mnie przepraszałeś a i tak zawsze działo się to samo - patrzyłam na niego i coraz bardziej chciałam mu wybaczyć, oboje płakaliśmy, i dla mnie i dla niego było to cholernie trudne. 
-Proszę ja obiecuję nigdy więcej nie zrobię Ci krzywdy, Dul ja Cię tak strasznie kocham nie mogę Cię stracić.
-Dlaczego mi to robiłeś? - spytałam z wyrzutem, oczekiwałam teraz szczerej odpowiedz. Od  tak dawna codziennie, zadawałam sobie to pytanie ale nie miałam odwagi zadać go jemu.
-Ja nie wiem - spuścił wzrok, wiem że kłamie. A ja tak cholernie nie cierpię kłamstwa, zawsze uważałam że lepsza najgorsza prawda, niż najlepsze kłamstwo.
-Powiedz, bo jeśli nie to nawet nie mamy o czym rozmawiać - wyswobodziłam się z jego objęć i chciałam wyjść.
-Dobrze poczekaj - wiedziałam, że to zadziała. Znaczy miałam taką nadzieję, bo skoro mu zależało to musiało zadziałać. Podeszłam szybko do niego i czekałam na odpowiedź.
-Ja, ja nie wiem jak Ci to powiedzieć - jąkał się, wiedziałam że to coś poważnego a nie zwykła błahostka jak zły humor.
-Mów, szczerze.
-Ja mam problemy straszne problemy - te zdanie trochę mnie zaniepokoiło.
-Jakie problemy? - wiem, że może jestem wścibska ale należy mi się wyjaśnienie.
-Uzależniłem się rozumiesz - podniósł głos, widziałam że to dla niego ciężkie ale musieliśmy te rozmowę odbyć wcześniej czy później.
-Nie rozumiem od czego?
-Dul ja gram rozumiesz, a jak mi nie idzie to wchodzę do pierwszego lepszego baru, upijam się i zły wracam do domu, nie panuję wtedy nad sobą. Wiem, że źle robię ale nie umiem tego powstrzymać - zrobiło mi się trochę słabo, hazard na prawdę? Teraz się wszystko wyjaśniło, pachniał damskimi perfumami, bo krupierkami są zazwyczaj kobiety. Wracał późno bo grał, był wściekły bo przegrał i jeszcze nachlał się w jakimś barze.
-Ja nie daję sobie z tym rady - był załamany, nie mogłam patrzeć na jego ból. Przytuliłam go do siebie z całej siły jaką miałam, tak strasznie brakowało mi tego Uckera. Po chwili poczułam, że moja bluzka robi się nieco wilgotna, on płakał. To znaczy, że on miał na prawdę problem, z którym nie umiał sobie poradzić. Nie zostawię go nigdy, od tego jestem żeby go wspierać. On by mnie też z tym nie zostawił, za dużo dobrego dla mnie zrobił w życiu.
-Damy sobie radę, razem - powiedziałam nadal wtulona w jego ramiona, wiedziałam że to może się udać jeśli będziemy walczyć o ten związek we dwoje.

------------------------------------------------------
HEJO :)
No więc wielkimi krokami zbliżamy się do zakończenia już kolejnego mojego opka. Kolejnego mam już 12 rozdziałów i szczerze podoba mi się i to bardzo hah dobra koniec bo popadne w samozachwyt :) Do kolejnego i bardzo, bardzo wam dziękuje za ponad 60 tysięcy wyświetleń ! <3

4 komentarze:

  1. No nareszcie się wyjaśniło! Wiedziałam ,że z nim jest coś nie tak i dlatego ją bije. Teraz oboje się tym zajmą. Eh, pięknie. Czekam na następny rozdział i mam nadzieję ,że już wszystko będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko się wyjaśniło wszystko super pięknie no ale jak to się stało że Uckerek zaczął grać co adrenaliny mu w życiu brakuje ?, nie ważne. Będę szczera spodziewałam się bardziej że zdradza Dulce czy coś a nie że jest hazardzistą. Trochę zyskał w moich oczach jednak zastanawiam się czy jak Dulce się wyprowadziła to ona grał cały czas ?. Gra pije i bije, Dulce chce mu pomóc ciesze się i wgl no ale kurcze ona zawsze tak łatwo mu wybacza, zamiast się do niego tulić to jakąś gadkę powinna mu strzelić o odwyku dla graczy czy coś !!!!!!!!!!!!!!. No ale ciesze się że Ucker wyznał prawdę i teraz będą sobie żyli OCZYWIŚCIE SZCZĘŚLIWI :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, jak zwykle Pelasi przeczucie nie zawiodło xD Wiedziałam, że coś z nim nie tak i powinien się leczyć! Cieszę się, że będą z tym walczyć razem jak prawdziwe małżeństwo. Oby Uckerek z tego wyszedł i był znów taki jak dawniej... Daje mu małego plusika za to, że nie robił tego bez powodu. Zresztą skoro płacze, to na pewno zależy mu na Duli i rzeczywiście nigdy nie chciał zrobić jej krzywdy. Chyba nie był do końca świadomy tego, jaką krzywdę jej robi. Oby się wszystko ułożyło :) A i ciekawe co na to nasz drogi Juan... Była Dula i nie ma Duli, haha :P Chcę już następny!! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział tylko dlaczego taki krótki? Wreszcie dowiedzieliśmy się powodu wyżywania Uckera na Dulce mam nadzieję że poradzą sobie jakoś z jego nałogiem. Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń