niedziela, 16 sierpnia 2015

Zakazany Owoc cz. 2 - Rozdział 20

Stałam jak wryta w podłogę, rozglądałam się czy przypadkiem się nie pomyliłam. Ale to było niemożliwe, to na 100% był dom, który jeszcze do nie dawna dzieliłam z Uckerem. A ta sypialnia, to była jedna z gościnnych, dlatego jej nie kojarzyłam. Nie bywałam w nich za często. Nagle poczułam jak ktoś mocno przytula mi się do nóg, spojrzałam w dół to była Bell. No tak pewnie Ucker ją odebrał, mała była tak szczęśliwa jak nigdy. Od bardzo dawna jej takiej nie widziałam, pełnej życia, radosnej.
-A co to się stało, że taka szczęśliwa jesteś misiu? - spytałam biorąc ją na ręce i mocno przytulając.
-Tatuś do nas wrócił, pamiętasz obiecywałaś mi to i się spełniło, znowu będziemy szczęśliwi - mówiła taka pełna entuzjazmu. Dobrze, że chociaż ona była tak pozytywnie do tego nastawiona, ja się jednak obawiałam że to reaktywacja mojego horroru. Właśnie przyszedł Ucker, patrzył na mnie i Bell z takim szczęściem w oczach, dawno czegoś takiego u niego nie widziałam. Zazwyczaj była to zwykła pustka. Wyminęłam go z Bell, wykąpałam małą i ubrałam w ciuszki do spania. Przeczytałam jej jakąś tandetną bajkę i wyszłam kierując się wprost do kuchni. Byłam piekielnie głodna, ale jak można się domyślić Ucker był sam w domu co jest równe tego, że nic praktycznie oprócz światła w lodówce nie było. Wzięłam telefon i zamówiłam największą pizze, ale coś mi się przypomniało.
-Kurwa, nie mam przecież pieniędzy - powiedziałam na głos, przypominając sobie że wszystkie rzeczy mam w sypialni, w której siedzi zapewne teraz Ucker.
-Spokojnie ja zapłacę - nie wiem jak to się stało, ale on stał centralnie za mną. Wyrósł jak jakiś grzyb z podziemi, czy czarownik. Odwróciłam się gwałtownie, co było małym błędem.
-Jutro się stąd wynoszę wraz z Bell - powiedziałam, no dobra wyszeptałam. Jego obecność blokowała mi głos, nie wiem czemu. Strasznie na mnie działał, i to mimo wszystko wcale się nie zmieniło.
-Nie proszę nie odchodźcie - wziął moją twarz w swoje dłonie patrząc prosto w moje oczy. Ponownie to uczucie wróciło, nie chodzi tu o złość czy nienawiść. Chodzi o miłość do niego, która była tak cholernie silna. Teraz już i ja nie uciekałam wzrokiem tylko patrzyłam na niego, w jego oczach pojawiły się pierwsze łzy, które powoli zaczęły spływać po jego policzkach. Pierwszy raz od tylu lat widzę, go płaczącego. Zaczęłam wycierać łzy spływające po jego twarzy, nie mogłam patrzeć jak cierpi. Wiem, że to głupie ale taka już jestem. Jak kocham to już na zawsze, i to się również sprawdza w tym przypadku.
-Nie mogę tu zostać, nie chce być znów poniżana przez Ciebie - teraz już i z moich oczu, zaczęły lecieć łzy.
-Przepraszam, to się już więcej nie powtórzy, obiecuję Ci to.

--------------------------------------------------------------------------
Hej :))
Jest kolejny wiem, że krótkie dodaje ale są. Spokojnie w kolejnym opku rozdziały będą nieco...dłuższe hahah :)

6 komentarzy:

  1. kiedy next ?
    matko jakie to interesujące , tak ze co trochę zaglądam tu jak jakaś głupia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah może jutro? Chce dodać z okazji 60 tys wyświetleń bloga ;))

      Usuń
  2. Fajny rozdział. Oby się więcej nie powtórzyło to co wcześniej jej zrobił. Czekam na nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się pytam, czemu taki krótki?! Wszystko ładnie, pięknie, ale chciałabym więcej :P Wgl co ten Ucker sobie wyobraża? Ukrada swoją żonę i dziecko od tak... Cieszę się, że chociaż płacze, błagając Dulę o powrót i wybaczenie. W końcu pokazuje, że naprawdę mu zależy. Mimo to Dulce nie powinna tak do końca wierzyć, że on się zmieni. Tak więc póki co popieram jej zachowanie ;) Według mnie najlepiej by było postawić Uckerowi warunek, że wrócą, jeśli nwm, zacznie się leczyć czy coś w tym stylu... No bo tak się raczej normalny człowiek nie zachowuje. Ja chcę natychmiast kolejny rozdział!! Dłuższy!! :P Żegnam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótki bardzo !!!!!!!!!!!!!!!!!!. Fajnie tylko nie wierze Uckerowi, owszem jego łzy działają na mnie ale kurcze zachowuje się jak dziecko wziął ją sobie jakby była jego własnością po tym wszystkim co jej zrobił. Ja ciesze się że nie jest u tego całego Juana i wgl no ale Dulce nie powinna łatwo wybaczyć mu. Musi postawić jakieś warunki ZERO BICIA to oczywiście podstawa. Czekam na następny oby dłuższy ;)

    OdpowiedzUsuń