W przeciągu jednej sekundy Ucker przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił całując w czubek głowy. Nie wiedziałam co się dzieję, głównie czułam tylko piekący ból na policzku i gigantyczne upokorzenie.
-Mamusie głowa boli i przytula się do mnie, żeby przestała ją boleć - powiedział głaszcząc mnie po głowie. Stałam w bezruchu, bo bałam się że gdy zaprzeczę znów oberwę i to mocniej.
-Mamusiu boli Cię głowa? - czułam na sobie wzrok mojego skarba, słyszałam lekki lęk w jej głosie. Nie mogłam dać jej, żadnych powodów do zmartwień.
-Tak strasznie Bell idź się półóż - próbowałam ją wygonić do pokoju co wcale nie było zbyt proste.
-Mamusiu, ale ja nie mogę zasnąć poczytasz mi?
-Ja się położę, ale Tatuś zaraz ci przyjdzie poczytać - stałam nadal w ramionach Uckera, ze strachu nawet się nie ruszyłam. W sumie teraz to nawet bałam się złapać głęboki oddech.
-Dobrze. Ale mamusiu ta głowa musi Cię bardzo boleć skoro płaczesz - usłyszałam. jak Bell wychodzi z pokoju. Wtedy Ucker puścił mnie i spojrzał na mnie z taką pogardą, nigdy wcześniej nie widziałam tego w jego oczach.
-Ciesz się, że weszła Isabell, nie wiedziałem że jesteś taką puszczalską dziwką - jak on tak może mówić, nie wysłuchał mnie nawet a osądza. Nigdy go nie zdradziłam. Byłam przygotowana na kolejne ciosy, kiedy on wyszedł i zostawił mnie samą. Zamknęłam delikatnie drzwi, bałam się że trzaśnięcie jeszcze go zdenerwuje. Zsunęłam się przy drzwiach, ukryłam twarz w rękach i zaczęłam cicho łkać. Cała twarz mnie bolała, chociaż nie lepszym określeniem jest szczypie. Wszystko mnie szczypało, nie miałam nawet odwagi, żeby podejść do lusterka i zobaczyć swoje odbicie. Ciągle się zastanawiałam czym sobie zasłuzyłam na takie traktowania, wiem że ja też nie zawsze bywałam w porządku do Juana, ale do Uckera zawsze. Właśnie Juan, może on mi pomoże. Nie chce znów do niego wracać, ale nie wiem czy to nie byłoby najlepszym rozwiązaniem dla mnie i Bell. Nie sądze, aby na nią podniósł rękę, chociaż kiedyś nie sądziłam że i na mnie podniesie. Straciłam już ochotę na kąpiel, założyłam wcześniej przygotowaną pidżamę. Otworzyłam drzwi i uważnie rozglądałam się po pokoju. Ucker leżał na łóżku, nie miałam pojęcia czy śpi czy nie, więc cicho wyszłam i najdelikatniej jak potrafiłam weszłam na łóżko. Położyłam się i zwinęłam zajmując dokładnie kawałek łóżka. Nawet się nie przykrywałam, było mi zimno ale nie chciałam ryzykować ewentualnym obudzeniem Uckera. Zasnęłam w mgnieniu oka. Rano obudziłam się przykryta kołdrą, nie wiem jak to się stało ale na pewno nie zrobiłam tego sama. Spojrzałam ostrożnie na miejsce obok mnie, leżał tam Ucker który intensywnie się we mnie wpatrywał. Przez jeden moment w moim całym ciele pojawiło się milion skurczy, które uniemożliwiły mi powiedzenie słowa, czy wykonanie jakiego kolwiek ruchu. Patrzyłam na niego wyczekując kolejnego ciosu, bądź jakiś wulgarnych słów tyczących się mojej osoby.
---------------------------------+-----------
Hej !
Pozwolicie, że powyższy rozdział zostawię bez komentarza hahhaha ♥♥♥♥
Hmm... Ty zostawisz bez komentarza? Też bym najchętniej tak zrobiła, bo na tego chuja szkoda słów, no ale lubię wyzywać frajerów xD No więc co on sobie myśli i co się z nim do cholery dzieje?! Dobrze, że chociaż przy małej potrafi się opanować i grać kochającego męża. Postanowiłam już kategorycznie: Ucker jest u mnie na straconej pozycji (właśnie łamię złotą zasadę "Vondy para siempre", ale to Ucker doprowadził do tak strasznej rzeczy) Dula powinna jak najszybciej od niego uciekać, ale nie do Juana, bo jego nienawidzę tak samo jak Uckera (Ucker ma przywileje tylko dlatego, że to jednak ten nasz słodki Uckerek i dlatego jest na równi z Juanem) Nwm, niech idzie nawet do jakiegoś domu samotnej matki czy coś w tym stylu. Gdziekolwiek, byleby jak najdalej od tego damskiego boksera. Nie daje mu już żadnej szansy, niech idzie się jebać, dalej zdradzać Dulę, czy co on tam robi. No więc Monisiu czekam na kolejny rozdział i chyba nie muszę mówić, że chcę go szybko :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBrak mi słów na zachowanie Uckera... :/Powiem tyle, że współczuję Dulce, niezasłużyła sobie na takie złe traktowanie. Czekam na kolejny rozdział. :) :)
OdpowiedzUsuńZabije Uckera on jest okropny, nie mogę zrozumieć czemu tak się zmienił mam go dość !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Plus że dziecka nie bije, bo jakby ją uderzył to nie wiem co bym mu zrobiła o boże ... On jest dla mnie nikim zero totalne zero. Dulce niech bierze sprawy w swoje ręce i ogarnie cała sytuacje w jakiej się znalazła musi porozmawiać szczerze ze swoją oprawcą i wysłać go na leczenie !!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńU mnie pierwsza część ,,Ostatecznego wyboru'', zapraszam do czytania i komentowania ;)
OdpowiedzUsuń