czwartek, 16 lipca 2015

Zakazany Owoc cz.2 - Rozdział 11

,,Dulce tyle czasu zastanawiałem się czy napisać, chociaż nie bardziej się zastanawiałem czy nadal tu mieszkasz, podeszłem kiedyś pod twój dom i wdziałem Cię z nim. Nadal jesteście razem, szczerze myślałem że to tyle nie przetrwa. Miałem nadzieję, że do mnie wrócisz. 3 lata zbierałem się, żeby do Ciebie napisać i w końcu zebrałem się na odwagę. Dulce ja Cię nadal kocham, i pamiętaj że będe o Ciebie walczył. Zawsze jestem, gdzieś przy Tobie. Jeśli Ucker źle Cię traktuję, a pewnie tak jest pamiętaj że możesz do mnie wrócić. Kocham Cię... Juan"
Siedziałam jak wmurowana, nie wiedziałam co mam zrobić. Myślałam, że on o mnie już zapomniał i dał mi spokój. Jego wyznanie no cóż, wyglądało na naprawdę szczere. Ale przecież ja go zostawiłam, dla Uckera. A teraz co miałabym zostawić Uckera dla Juana? Dulce Stój ! O czym ja w ogóle myślę, przecież nie zostawię Uckera. Kocham go, a on mnie i tylko to się liczy. A on może się starać ile chce, chociaż na wszelki wypadek zostawię sobie ten pierścionek, strasznie mi się podoba. A to nie grzech, że mam go na palcu. No więc pozbyłam się tego liściku, rwąc go na malutkie kawałeczki. Byłaby afera, gdyby Ucker to zobaczył, a tego nie chciałam. Wzięłam torebkę i w końcu udało mi się wyjść spokojnie w domu. Ciągle w głowie miałam ten list, mimo że nie chciałam to myślałam o nim. Nie wiem czemu, aż tak silne emocje wywołał on u mnie. Po drodze weszłam do cukierni i kupiłam słodkie bułki, udałam się wprost do firmy w której pracuje mój mąż. Oczywiście jak zawsze zostałam mile powitana, chociaż dziś męska część biura była dla mnie wyjątkowa miła. Od razu poszłam w stronę gabinetu mojego Uckera, słyszałam za sobą jakieś gwizdy i głupie gadki ale nie ruszało mnie to. Gdy chciałam wejść, zatrzymała mnie sekretarka mojego męża. Nie lubiłam jej, od samego początku gdy tylko Ucker ją zatrudnił, była taka chuda i no cóż ładna. Ale trudno taki patyczak, przy mnie się chowa.
-Przepraszam, ale nie może Pani teraz wejść - stanęła w drzwiach nie chcąc mnie przepuścić.
-Owszem, że mogę jestem żoną Christophera i ja wszystko mogę, więc albo Pani się odsunie albo zadzwonie po ochoronę - widziałam, że biedna dziewczyna nie wiedziała co ma zrobić ale finalnie odsunęła się i pozwoliła mi w spokoju wejść. Już teraz wiem czym mój mąż był tak bardzo zajęty, siedział za biurkiem a na przeciwko niego rzekoma klientka, którą była matka tego małego bachora. Tak dokładnie tej dziewczyny, którą wczoraj pobiła nasza córka.
-Jakie miłe towarzystwo - powiedziałam podchodząc do Uckera i witając się z nim buziakiem w usta.  Położyłam na jego biurku bułki i usiadłam na fotelu, który znajdował się w rogu biura.
-Nie przeszkadzajcie sobie, ja poczekam jak skończycie bo chciałam porozmawiać sama z Uckerem - mówiłam dosyć złośliwie, wyjęłam telefon i zaczęłam grać w jakieś kulki. Ta lalunia pieprzyła do Uckera o jakimś ubezpieczeniu swoich persi, normalnie nie wierzyłam w to co słyszę. Po jakiejś godzinie w końcu wyszła, od razu widziałam kątem oka wzrok Uckera zawieszony wprost na moich nogach, które były idealnie wyeksponowane w krótkiej sukience. Podszedł do mnie i ukucnął przy mnie, oczywiście jego łapki znalazły się na moich nogach.
-Nie tak szybko kochany, gdzie byłeś w nocy ? - zrzuciłam jego ręce z moich nóg i uważnie przyjrzałam się jemu.

-------------------------------------+
                       Hejo !
I znów dodaje stanowczo za często! To przez Pelasiuka, który teraz powtarza że Św. Mikołaj istnieje hahaha. O luju dobra kolejny tam kiedyś do następnego ;)

3 komentarze:

  1. Dlaczego tak to zakończyłaś?! No dobra, pominę ten fakt ze względu na to, że zamierzam jutro też wyłudzić od Ciebie rozdział xD No więc do rzeczy: Po pierwsze co Uckera obchodzą cycki jakiejś psychopatki?! On ma Dule i musi, a bynajmniej powinna mu wystarczyć!! Mam tylko pewne obawy... Czy to przypadkiem ta babka właśnie nie jest kochanką Uckera? No cóż... Mam nadzieję, że nie. A teraz druga strona mocy: Dula, a dokładniej list od Juana. No więc niech ona nawet z nim się nie spotyka, nie gada itd... Po pierwsze Ucker by ją za to chyba zabił, po drugie ja też nie okazałabym jej łaski!! Ucker zrobił się bardzo niefajny, ale Juana nienawidzę od paru miesięcy i to się nie zmieni nigdy!! Więc niech ten staruch się lepiej od niej odpierdoli, bo będzie z nim źle!! No to czekam do jutra na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy rozdział. Od początku myślałam że to Ucker wysłał pierścionek na przeprosiny a tu proszę ktoś chce podkraść Uckerowi Dulce. Niech się on ogarnie bo w końcu Dulce to zostawi... :/ Czekam na nowy rozdział i bardzo proszę aby był bardzo szybko bo nie mogę się już doczekać jaki sposób Ucker się wytłumaczy Dulce gdzie był w nocy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałam że z tym pierścionkiem jest coś nie tak !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Juan o BOŻE aaaaa zaczynam się bać Dulce powinna powiedzieć o tym Uckerowi a nie urywać przed nim to !!!!!!!!!!!!!!. Co do niego to nie wrócił na noc a tu proszę siedzi w biurze z tą kobietą to jego kochanka jak on może powinien ją przeprosić !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Dodaj następny mam nadzieje że ukochany mąż Dulce wszystko wytłumaczy !!!!!!!!!!!!!!!.

    OdpowiedzUsuń