-Dobrze zaraz będziemy - szybko
wciągnęłam na biodra spódniczkę, a Ucker patrzył zdziwiony.
-Co się patrzysz? Ubieraj się jedziemy -
krzyczałam już nieźle poddenerwowana.
-Ej, ale co się stało? - jego spokój mnie
tylko bardziej drażnił.
-Jedziemy do przedszkola Bell pobiła
jakąś dziewczynkę mamy być zaraz - krzyczałam, wbiegłam do domu i wzięłam
bluzkę po czym wciągnęłam ją. Była trochę wilgotna, ale zbyt dużo mnie to nie
obchodziło. Wybiegłam z domu i stanęłam przy samochodzie, czekałam jak ten id..
znaczy jak Ucker się pospieszy. Co jak co, ale Bell nigdy w życiu nie pobiła by
dziewczynki. W końcu się ruszył, ciągle go pospieszałam droga trwała wieki. Gdy
znaleźliśmy się pod budynkiem, rozpięłam pasy i wręcz wybiegłam do przedszkola.
Musiało to dosyć zabawnie wyglądać, a męska część miała na co popatrzeć. Ja w
szpilkach, mini i bluzce z dużym dekoltem biegnąca jak szalona. Widziałam,
gdzieś katem oka że Ucker był zły jak wszyscy mężczyźni wlepiali się we mnie.
Trudno jemu przejdzie, a ja idę po moją córeczkę. Jestem pewna, że ta dziewucha
musiała jej coś zrobić. Bez powodu by jej nie uderzyła. Ucker nie wiem jak, ale
dogonił mnie i już po chwili oboje weszliśmy do gabinetu dyrektor. Na jednym z
krzeseł siedziała ta dziewczynka z histeryzującą mamusią.
-Mamusia, tatuś - krzyknęła Bell
przytulając się do mnie i do Uckera. Byłam dosyć zdziwiona ona nigdy tak nie
reagowała. Owszem cieszyła się, ale nie aż do takiego stopnia.
-Proszę usiąść - powiedziała dosyć
surowym tonem dyrektorka. W sumie to się jej przestraszyłam, zawsze była taką
miłą krnąbrną kobietą w okularach, a tu proszę - zupełnie inna osoba.
-No więc co się takiego stało? - spytał
od niechcenia Ucker, on to zawsze wie co powiedzieć.
-Nie widzi Pan? Państwa córka pobiła Sarę
- wskazała palcem na dziewczynkę w potarganych włosach, przylegającą szczelnie
do swojej super mamuśki.
-Przepraszam ale Isabell bez powodu, by
nie wszczynała bójki - powiedziałam grzecznie spoglądając na moją słodką córkę.
Powinnam być na nią zła, ale jakoś nie miałam serca jak patrzyła na mnie tymi
swoimi oczętami.
-Nie widzisz co ten twój wredny bachor
zrobił mojej córeczce - krzyknęła do tej pory cicho siedząca kobieta. Może to i
lepiej, że milczała, bo po jej słowach i dosyć piskliwym głosie ciśnienie
podskoczyło mi chyba do granic normy.
-Moja córka nie jest bachorem, a to
pewnie twój dzieciak zaczął. Nic dziwnego jak ma taką mamusię, to i dziecko
pewnie nie jest normalne - odgryzłam się.
-Jeszcze jedno słowo -stwierdziła głośno
oddychając.
-To co uderzysz mnie? Widzi Pani ona też
mnie prowokuje, dokładnie pewnie tak samo było z naszymi córkami - mówiłam
triumfalnie, no co tak musiało być ja akurat nie widzę innej opcji.
-Nie jesteśmy tu po to, aby się kłócić
tylko wyjaśnić zaistniałą sytuację. No więc Isabell, dlaczego uderzyłaś
koleżankę ? - ta dyrektorka to ma jednak stalowe nerwy ja to już bym pewnie
dawno na takiej posadzie wylądowała w wariatkowie.
-No bo, Sara ona...
-Isabell co ona? - poganiała ją, a ja
widziałam że to nie może przejść mojemu skarbowi przez gardło.
-Ona powiedziała, że mój tatuś zdradza
moją mamusię i kocha się z innymi paniami - jak to usłyszałam serce podeszło mi
do gardła. Spojrzałam na Christophera i małą, ręce zaczęły mi się pocić. Byłam
zdenerwowana, teraz chciałam tylko się dowiedzieć czy to prawda.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Ojjj nie chciałabym znaleść się na miejscu Dulce.;( czekam na ich reakcje.;) troche za krótki rozdział.;) czekam na kolejny.;)
OdpowiedzUsuńCiekawe co zrobi Dulce. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału:)
OdpowiedzUsuńO nieee, tak się nie bawimy... :/ I teraz nwm, czy mam być zła na Uckera, czy tego dzieciaka. No bo jeśli to prawda, że Ucker zdradza Dulę, to miałam rację i znów go nie lubię!! Ale jeśli ta cała Sara kłamała, to żałuję, że Bell całkiem jej kłaków nie powyrywała. Chociaż z drugiej strony... tyle świadczy przeciwko Uckerowi, a skoro jakieś dziecko już nawet takie rzeczy gada, to coś w tym niestety musi być :/ A kłótnia Duli z tą mamuśką zarypista :D No cóż... Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni, a najlepiej okaże się nieprawdą ;) Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWow, ja również mam nadzieję że to wymysł tej całej Sary może ona czegoś zazdrości małej Bell i dlatego wymyśliła coś takiego, oby tak było. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny ?? Superowy :)
OdpowiedzUsuńAle proszę nie rozdzielaj ich , bo to juz nie będzie fajne, jasne opisuj dalej problemy ich ale nie rozdzielaj Proszę
Dulce lewica, która staje w obronie córki fajne to :D. Bell jest urocza taka mała a jaka waleczna jednak czy Ucker zdradza Dul cały czas mam to w głowie czy on ją zdradza ?. Oby nie bo go skrzywdzę jeśli okaże się że ją skrzywdził :(.
OdpowiedzUsuń