środa, 20 maja 2015

Zakazany Owoc cz. 2 - Rozdział 4

Zaczęli rzucać jakieś teksty na podryw co było śmieszne, więc miałyśmy niezły ubaw, wtedy do stolika podszedł wściekły Ucker.
-Tak się relaksujesz jak dziecko jest w przedszkolu?! - krzyknął i automatycznie oczy wszystkich ludzi skierowane były na nasz stolik.
-Nie kochani Ci panowie nie rozumieją jak im się odmawia - powiedziałam nadal dosyć rozbawiona. Anahi za to siedziała jak wmurowana.
-Idziemy do domu - krzyknął nadal wściekły, nie powiem zaczęłam się teraz martwić.
-Anahi odbierzesz dziś małą, a ja ją jutro wezmę z przedszkola wiesz Ucker jest zły nie chce, żeby się na niej wyładował - powiedziałam po cichu wstając, Ann tylko kiwnęła potwierdzająco głową. Ucker szarpnął mnie za rękę, trochę się bałam ale wiedziałam, że przecież nie skrzywdzi mnie. Dojechaliśmy do domu w błyskawicznym tempie nic dziwnego Ucker gnał jak jakiś szaleniec. Nie odzywał się do mnie, ale ja też nie próbowałam złapać z nim jakiegoś tematu.
-Zostań tu dopóki nie wrócę z pracy - wprowadził mnie do domu i zamknął za mną drzwi, a no i zabrał mi kluczę. Krótko mówiąc zostałam uwięziona we własnym domu. Lepiej być nie mogło. Dobrze chociaż, że Anahi odbiera Bell nie chcę, żeby była przy tym jak Ucker będzie odgrywał swoją scenę zazdrości. Po co ma mała słuchać, darcia się. A ona lubi spędzać czas z Anahi, jej też to raczej nie przeszkadza. Uważa, że Bellita to jej maleństwo. Trochę się wynudziłam czekając na jaśnie księcia, ale przez ten czas zjadłam coś, zrobiłam pranie. Dobrze, że chociaż dostałam te piękne pozwolenie wyjścia do ogrodu. W końcu wrócił i Ucker. Przyszedł nadal taki wnerwiony.
-Zupę masz na kuchni podgrzej sobie - powiedziałam przerzucając kanały. On to jednak zignorował i podszedł do mnie szybko.
-Gdzie i z kim do cholery byłaś dziś? Ja ciężko pracuje, a Ty się puszczasz na prawo i lewo jak tania dziwka - krzyczał i szarpał mnie za ramiona. Od razu oczy zaszkliły mi się.
-Ucker ja przepraszam naprawdę byłam z Any - mówiłam, a z moich oczu leciały łzy. Ponownie byłam w tej sytuacji, stałam się kobietą poniżaną przez własnego męża? Znów to się działo, dobrze że Bell była u Any nie chciałam, żeby na to patrzyła zacisnęłam powieki i wtedy poczułam mocny cios. Automatycznie w ustach zebrała mi się krew, która spływała z rozciętej wargi. Nie wiedziałam co się dzieję z moim mężem, przecież to nie on, gdzie ten czuły, kochający mężczyzna. To pytanie zadawałam sobie coraz częściej.
-Jak możesz, co ja Ci zrobiłam? - mówiłam płacząc. Musiałam wyglądać żałośnie rozcięta warga, pół twarzy we krwi i łzy spływające po policzkach, które mocno piekły.
-Zdradzasz mnie, ze mną się nie chcesz kochać ale z innymi to nie masz problemu - krzyczał jak w jakimś amoku.
-Nigdy Cię nie zdradziłam, ale jak widzę jak mnie traktujesz to żałuje, że tego nie robiłam - nie wiem skąd znalazłam w sobie tyle siły, że krzyknęłam na niego. Już po chwili przekonałam się, że to był nie mały błąd od razu wyrwałam tym razem trochę mocniej i centralnie w policzek. Chciałam walczyć, wiedziałam że się nie poddam.
-Cholerny damski bokser, taki odważny że bijesz kobiety - ja jestem pod wrażaniem tego co mówiłam jak stawiałam mu czoła.
-Uważaj na słowa, bo może to się dla Ciebie skończyć - popchnął mnie tak, że uderzyłam głową w futrynę i powoli po niej zjechałam. Nie wiem co się stało, bo straciłam przytomność.




--------------------------------------------------------------------------
                                                           Hejo ! :)
No więc ja się tu rozpisywać może za bardzo nie będę, bo czuję że nie będą tu zbyt miłe komentarze no cóż:D Szczególnie od mojego ukochanego (ukochanej ale to nie pasuje hah) Pelasiuka i od cudownej M Marzenie hahah :) Dobra koniec podlizywania do kolejnego :)

4 komentarze:

  1. Ja pierdole...
    Co to ma być do cholery ?. Ucker jest dla mnie zerem jeśli ona mu wybaczy to ja go zabije !!!!!!. Po prostu nie mogę zrozumieć że on zrobił jej coś takiego debil po prostu biedna Ducle. Do cholery jak on mógł się tak zmienić był ideałem(prawie) a teraz damski bokser. Dulce iść na policje albo brać mała i od niego uciec !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! On jest chory proponuję wizytę u psychologa. Dulce nie dała mu żadnych podstaw do tego aby myślał że go zdradziła jest idealną żoną, opiekuje się dzieckiem a to że przysiadło się dwóch facetów to nic nie znaczy !!!!!!!! Ucker powinien on nic nie powinien po tym co jej zrobił to proponuję aby popełnił samobójstwo damski bokser. Jestem taka wściekła !!!!!!!!!!!!!!!!! Podlizywanie nic tu nie da !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cholery damski bokser. Mam nadzieje że Dulce mu nie wybaczy i oczywiście że nic jej nie jest ;((((((((((((((((((((((((((. Jeśli on nie popełni samobójstwa to ja go zabije !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No nieeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111 ja protestuje jak on moźe być takim jakby to się wyrazić debilem! no nie przestaje go lubić ;/ niech on się ogarnie u mnie jest juź 1 rozdział więc zapraszam do czytania i komentowania;0

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja go nienawidzę!!!!!!!! I teraz już bez odwrotu!! Jebany damski bokser!! Jak on może jej wmawiać zdradę, kiedy sam włóczy się chuj wie gdzie po nocach?! Dula powinna go teraz z domu wyjebać, najlepiej przez balkon!! Ale jak się domyślam, teraz zjeb będzie ją przepraszał... Ona nie może mu za szybko wybaczyć!! Miłość miłością, ale bez przesady on na nią nie zasługuje cham popierdolony. A i nie podlizuj się, bo to jakoś nie zmniejszyło ilości wykrzykników i wulgaryzmów w tym komentarzu. Ale wybacz, inaczej nie mogłam... Ja chcę szybko kolejny rozdział!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Brak mi poprostu słów na to co robi Ucker Dulce. Nich się on ocenie i pomyśli jaką on wyrządza krzywdę swoim zachowaniem Dulce i również Bell. Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział.

    OdpowiedzUsuń