środa, 14 stycznia 2015

Te Quedaras - Rozdział 6

-Chciałem się Ciebie spytać czy pomogłabyś mi dziś z matmą? - automatycznie się uspokoiłam.
-I po to zamykasz nas tu samych w sali? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Tak, wiedziałem że Anahi nie da nam porozmawiać  w spokoju - w sumie to ma rację, jednak mi się wydaję, że to on nie chciał aby widzieli nas jego znajomi.
-To jak pomożesz mi ? - ponowił pytanie, a ja nie wiedziałam co mu odpowiedzieć.
-Nie wiem czy to dobry pomysł - powiedziałam skubiąc kawałek bluzki.
-Proszę wiesz, że od tego sprawdzianu zależy to czy nie obleję, a Ty jesteś świetna z matmy - i znów to robi, te jego oczy czarują.
-Dobrze, niech Ci będzie ale tylko raz - przystałam na jego prośbę, wiem jestem stanowczo za dobra.
-To dziś po szkolę pójdziemy do mnie, a i ślicznie dziś wyglądasz - zanim zdążyłam mu odpowiedzieć to cmoknął mnie w policzek, otworzył salę i wyszedł. Stałam przy tych drzwiach jak głupia. Po pierwszym szoku wyszłam zamykając za sobą drzwi. Do końca lekcji została tylko chemia. Minęła ona w zaskakująco błyskawicznym tempie. Nim się zorientowałam stałam już przed szkołą, czekając na Uckera.
-Idziemy? - spytała An podchodząc do mnie i łapiąc pod rękę.
-Gdzie?
-No do domu, a gdzie - stwierdziła z uśmiechem.
-Nie ja jeszcze mam coś do załatwienia wrócę wieczorem.
-Ale jak to? Duli czyżbyś miała randkę? - spytała znaczącą ruszając brwiami, co strasznie mnie rozbawiło.
-Nie no co Ty, matematyczka kazała mi pomóc Christopherowi przygotować się do egzaminu - wyjaśniłam Any ze zniesmaczoną miną.
-Współczuję, to ja idę już może umówię się z Carlosem.
-Powodzenia - pożegnałam się z nią i już po chwili pojawił się mój ,,uczeń"
Całą drogę do jego domu przebyliśmy w milczeniu, a w ogóle to mieszka on dosyć blisko. Byłam w nie małym szoku, gdy zobaczyłam dom, a właściwie to rezydencję Uckera. Była ogromna, przed domem znajdywał się idealnie wypielęgnowany ogród, od progu przywitała nas jakaś gosposia, pytała czy chcemy coś do picia czy jedzenia. Ja odmówiłam chciałam mieć to jak najszybciej za sobą. Siedzieliśmy w pokoju Uckera, ja wyjęłam książki i zeszyty, a on wpatrywał się we mnie.
-No to co zaczynamy? - zapytałam z uśmiechem.
-A co powiesz, żebyśmy najpierw obejrzeli jakiś film? - zaraz, zaraz to miały być korepetycję, a nie seans filmowy.
-Jednak wolałabym wszystko Ci wytłumaczyć.
-To ja mam pomysł. Wytłumaczysz mi i później obejrzymy coś? Nie przyjmuję odmowy - już nie chciałam się sprzeczać, dlatego przytaknęłam i zaczęłam go douczać. Szczerze myślałam, że będzie gorzej. Albo Ucker naprawdę tak szybko łapie albo na prawdę tylko udaję, że nie umie matmy. Po nie całej godzinie wszystko rozumiał, a nawet teraz on mógłby wytłumaczyć komuś innemu.
-To ja już będę się zbierać - powiedziałam i złapałam za kurtkę.
-Ej, a film?
-Jest już późno - próbowałam się jakoś wymigać.
-Obiecałaś.
-No dobrze - jego argument mnie przekonał, bo taka prawda obiecałam mu.
-To co oglądamy?
-Wybierz coś - szczerze było mi to obojętne. Już po 10 minutach siedzieliśmy, a właściwie leżeliśmy u niego w pokoju na łóżku, oczywiście w przyzwoitej odległości. Oglądaliśmy jakiś horror, nie cierpię filmów tego gatunku. Co jakiś czas zakrywałam oczy, co nie ubiegło uwadze Christophera. Przysunął się do mnie i objął, nie żeby mi to jakoś pasowało, ale czułam się pewniej.
-To może skończymy już oglądać ? - spytałam jakoś w połowie filmu, nie miałam już ochoty go oglądać, był obrzydliwy.
-Jeśli chcesz - powiedział i wyłączył pilotem telewizor, w pokoju zrobiło się ciemno, a ja słyszałam tylko oddech Uckera.
-To ja już pójdę - powiedziałam i chciałam zejść z łóżka, jednak Ucker mi to uniemożliwił złapał mnie za rękę, a ja wylądowałam wprost na nim. Już po chwili całowaliśmy się, w pewnym momencie Chris zrobił jeden ruch i znajdywałam się pod nim. Nasz pocałunek trwał już z dobre 10 minut, gdy poczułam że jego ręka zaczyna wdzierać się pod moją koszulkę, drażniąc przy tym moją skórę. Wtedy nie odzywałam się jeszcze nic, ale jak jego jedna dłoń znalazła się na mojej piersi, a druga obok zapięcia od stanika zrozumiałam do czego on dąży.
-Ucker nie - powiedziałam odpychając go.
-Nie chcesz? - spytał i spojrzał na mnie, tymi pięknymi świecącymi oczami.
-Nie chce tego żałować.
-Nie będziesz, na prawdę Cię lubię, spokojnie będę delikatny - nie wiem czemu, ale jego słowa działały na mnie kojąco. We wszystko mu wierzyłam, dałam mu zgodę na dalsze poczynania. Ściągnął swoją koszulkę i od razu pozbył się mojej. Teraz leżałam przed nim w samym staniku i spodniach, krępowało mnie to trochę, a on patrzył na mnie i moje ciało z wielką fascynacją, nie widziałam w jego oczach jeszcze nigdy czegoś takiego co jest w nich teraz. Jego ręka wsunęła się pod moje plecy i bez większych problemów odpięła zapięcie od stanika. Nie odrywając się od moich ust, zaczął pieścić ręką moje piersi, sprawiał mi tym wielką przyjemność, między pocałunkami cicho dyszałam. Jego usta oderwały się od moich i zostawiły ścieżkę pocałunków na szyi i dekolcie zatrzymując się na piersiach. Całował je zachłannie, a zarazem dokładnie. Na chwilę zaprzestał ściągając moje obcisłe spodnie, potem ponownie powrócił do moich ust, w których po raz kolejny tego wieczoru się zatracił. Jedną ręką podpierał swoje ciało, żeby nie opaść na mnie, a drugą złapał za sznureczek od moich majtek. Wtedy pojawiła się w mojej głowie jakaś blokada.
-My nie możemy - wydyszałam z siebie, ponownie odpychając Christophera od siebie, szybko zakryłam się leżącą nie daleko bluzką Uckera.
-Kochanie spokojnie, nie chce Cię skrzywdzić wręcz przeciwnie - i znów on coś mówi, a ja  w to ślepo wierzę, złożył na moich ustach pocałunek, odrzucił gdzieś w kąt bluzkę którą się zakrywałam. Ponownie złapał za materiał od mojej bielizny i tym razem go zsunął. Nie odrywając się od moich ust, zaczął jeździć ręką po moim kwiecie kobiecości. Nie wiedziałam czy na pewno dobrze robię pozwalając mu na to co teraz robi, jednak ufałam mu. Po chwili wszedł we mnie palcem przygotowując tym samym do tego co ma mieć miejsce za chwilę. Nie drażnił się ze mną zbyt długo i w końcu zdjął bokserki i wszedł we mnie wolnym, delikatnym ruchem. Poczułam mały ból, cicho syknęłam co nie uszło uwadze Christophera, który automatycznie mnie pocałował. Po chwili ból, który odczuwałam na początku zamieniał się w przyjemność. Niedługo później już w ogóle znikł. Wydawałam z siebie jęki, które stłumione były ciągłymi pocałunkami Uckera. Nie wiem ile to trwało, czas przestał się liczyć, w końcu czułam zbliżający się szczyt. Doszłam z Christopherem chyba w tym samym czasie. Było mi z nim cudownie, Ucker był niezwykle czuły i delikatny. Po wszystkim ubrałam się i Ucker odprowadził mnie pod samą bramę bramę mojego domu.
-Dobranoc - powiedziałam z uśmiechem i już chciałam iść do domu jak zatrzymał mnie Christopher, wpił się w moje usta, później jeszcze chwilę staliśmy pod moim domem, zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie w trakcie pocałunku to było słodkie, taka pamiątka, którą mam tylko ja i Christopher.
-Dobranoc, śpij dobrze - powiedział i poszedł do domu. Szczęśliwa weszłam do domu, na szczęście nikogo nie było, to dość dziwne jest 21, a w domu pusto. Nie miałam ochoty nic jeść, dlatego też od razu poszłam do siebie, wzięłam szybki prysznic i zasnęłam.

Tak jak obiecałam dodaję w środę :) Kolejny może sobota? Coś takiego :) A no i oczywiście jest dla mojej Pelasi, już kochanie czytam twój :*

9 komentarzy:

  1. Uuu, jak słodko ❤Jak zwykle zajebiście to opisałaś ^_^ Nie ma to jak korepetycje, haha xD Podejrzewam, że Ucker to zaplanował, ale to tak tylko. Jak zwykle się brechtałam, czytając TO, a Becia się na mnie patrzyła jak na nienormalną :D Ale wracając do tematu: Nie ukrywam, że ta scena bardzo mi się podobała. Ale to nie zmienia faktu, że Dula jest zbyt naiwna, nie powinna ufać Uckerowi i po kilku jego miłych słowach lądować z nim w łóżku. No mam nadzieję, że on jej nie skrzywdzi i że to nie był jakiś podstęp... Bo jeśli tak, to naślę na niego moją mafię (której nie mam :P) No i co mam jeszcze rzec?... Chcę kolejny, szybko!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No więc zacznę od tego nie sądziłam że taka cicha spokojna Dulce może tak łatwo oddać się Uckerowi. Te korepetycje to były tylko po to aby zaciągnąć ją do siebie do domu, myślę przynajmniej chciałabym aby Ucker był szczery wobec Dulce :). Jestem ciekawa dalszych losów więc proszę aby rozdział pojawił się szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że Ucker nie wykorzystał Dulce i jego zamiary wobec niej są szczere. ;) Ogólnie to opowiadanie puki co zapowiada się ciekawie i będę czytać je na pewno. ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. 4 rozdzial u mnie, zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba wszystkiego się spodziewalam, ale nie tego ze miedzy nimi do czego dojedzie ;o Tylko czy Ucker do końca jest szczery w tym co robi, a może ma w tym jakiś interes. Musialabym nie znać twoich pomysłów by uwierzyć w szczęśliwe rozdziały. Jednak w głębi duszy chciałabym, zeby Ucker się zmienił i był w porządku wobec Dulce. Trudno poczekam i zobaczenia co wymyśliłas. Nie mniej jednak liczę na cos wesołego przepelnionego miłością <3
    Z wielka niecierpliwością czekam, aż cos dodasz! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się to opowiadanie. Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurcze ale sie porobiło... Mam nadzieje ze Ucker z nikim sie nie założył, że zaliczy Dul...Ona by się chyba załamała :( Mam nadzieje, ze ona naprawde tak na niego działa i to zdjęcie nie było dokumentacja zdobycia dziewczyny. A jeżeli tak, to przynajmniej niech Any go oskubie ze wszystkich włosów jakie posiada :D Czekam na następny u mnie może jeszcze dziś się coś pojawi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super opowiadanie. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam do mnie na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń