wtorek, 23 grudnia 2014

Zakazany Owoc - Rozdział 23

Jechaliśmy już dość długo co strasznie mnie dziwiło przecież centrum handlowe nie było jakoś bardzo odległe od miejsca zamieszkania Uckera. Oparłam głowę o szybę i nawet nie zorientowałam się kiedy przysnęłam. Obudził mnie dopiero Chris, który otworzył drzwi od samochodu z mojej strony, a na moich ustach złożył słodki pocałunek. Od razu otworzyłam oczy i się uśmiechnęłam, Ucker podał mi rękę i pomógł wysiąść z samochodu. Moim oczom ukazało się gigantyczne centrum handlowe, nigdy wcześniej tu nie byłam, uśmiechnęłam się szeroko na samą myśl o tych setkach sklepów.
-Czy ja jestem w niebie?- spytałam nie odrywając wzroku od wielkiego budynku.
-Kochanie w niebie będziesz wieczorem - odpowiedział Ucker obejmując mnie i lekko muskając moją szyję swoimi ustami. Zareagowałam na to lekkim śmiechem, cóż mój ukochany uważa się za jakiegoś boga seksu?
-Zobaczymy, a teraz chodźmy już na te zakupy -ponaglałam.
W końcu Christopher ruszył się z miejsca, weszliśmy do centrum i doznałam szoku, było tam jeszcze więcej sklepów niż się spodziewałam. Jestem pewna, że Any byłaby zachwycona nie mniej niż ja.
-To gdzie idziemy najpierw? - spytał Ucker. Jestem bardzo pozytywnie zadowolona, że w ogóle przyszedł tu ze mną no, bo przecież nie każdy mężczyzna chciałby iść z kobietą na zakupy. Tym bardziej, że muszę kupić sobie wszystko przez spodnie, bluzki, sukienki aż po bieliznę czy kosmetyki.
-To może tutaj - powiedziałam i wskazałam palcem na pierwszy lepszy sklep z butami. Siedzieliśmy tak około 20 minut, wiem że krótko jednak nie chciałam spędzać całego dnia w sklepie z butami. Później udaliśmy się do sklepów z ubraniami nie ukrywam, że współczuje Uckerowi, bo spędziliśmy w nich z dobre 3 godziny, ale tak to jest gdy kupuje się wszystko od podstaw. Następny cel - kosmetyki. Tutaj nie zeszło nam się długo, weszłam tylko do sklepu i wzięłam te same produkty co zawsze. Widziałam, że mój misiak jest już zmęczony, dlatego postanowiłam się sprężać do kupienia została tylko bielizna więc i to powinno pójść szybko. Weszliśmy za rękę do sklepu, a gdy Ucker zobaczył jego zawartość szeroko się uśmiechnął. Na stojakach stały przeróżne komplety bielizny przez te zakryte, aż do tych najbardziej skąpych. Wzięłam do ręki pierwsze lepsze rzeczy i już chciałam się kierować do kasy, gdy mój wielce zmęczony miś ożył. Pociągnął mnie za rękę i triumfalnie stwierdził.
-Wydaję mi się, że nie powinnaś kupować bielizny przed wcześniejszym przymierzeniem jej.
-Spokojnie doskonale wiem jaki mam rozmiar -odpowiedziałam mu z uśmiechem i ponownie chciałam udać się do kasy, jednak Uckerek nie miał zamiaru tak szybko odpuścić.
-No ja też chce mieć coś do powiedzenia w sprawie twojego ubioru- mówił śmiesznym głosem i założył ręce na klatce piersiowej, wyglądał przekomicznie jak takie małe dziecko, któremu mama nie chce kupić cukierka.
-Jakoś jak kupowaliśmy inne części mojej garderoby to nie byłeś taki chętny do pomocy- stwierdziłam z uśmiechem.
-Po prostu ten sklep bardzo mnie zaintrygował.
-Chyba pobudził twoje żądze - powiedziałam cicho pod nosem.
-To jak mogę Ci pomóc? -spytał słodko, a w jego głosie można było usłyszeć wielką nadzieję.
-Niech stracę - odpowiedziałam z uśmiechem, a Ucker pospiesznie zaczął przechadzać się po wszystkich alejkach z półkami, na których stały różne komplety idealnie poukładanej bielizny. Po chwili stał już przy mnie i dawał mi kolejne zestawy. Wybrał ich chyba z 20 z czego wszystkie były koloru czerwonego bądź czarnego, ale cud jeden trafił się biały.
-No to co chodźmy już do kasy - powiedziałam zadowolona.
-Nie no przecież Ty musisz je przymierzyć- on chyba sobie żartuje przecież po co mam przymierzać stanik? No bez przesady.
-Ucker po co mam to przymierzać skoro będzie dobre?
-A skąd ta pewność?
-Znam swoje ciało i wiem, że będzie dobre - mówiłam oczywistym tonem głosu.
-Tak się składa, że ja je też znam i chce żebyś to przymierzyła - jaki on uparty!
-Okej wybierzesz z tego jeden komplet i ja go przymierzę, jeśli będzie dobry idziemy do kasy dobrze? - spytałam
-Niech będzie no to może ten - powiedział i wyjął z tej sterty jeden czerwony zestaw, który cały pokryty był koronką i jak na gust Uckera przystało więcej odkrywał niż zasłaniał. Spojrzałam na niego z uśmiechem, złapałam komplet i weszłam do przymierzalni. Szybko zsunęłam z siebie krótką spódniczkę i zdjęłam bluzkę. Przymierzyłam te bieliznę i muszę stwierdzić, iż wyglądałam w niej niesamowicie.
-Ucker dobry jest - powiedziałam i już miałam się przebierać, gdy do przymierzalni wparował sam zainteresowany.
-Wyjdź stąd - syknęłam cicho, no bo proszę kto by się nie zirytował, gdyby ktoś wparował mu do przymierzalni, co musiała pomyśleć obsługa sklepu, jaki wstyd.
-Poczekaj chce sam ocenić jak wyglądasz - mówił z uśmiechem, a ja stałam przed nim ręce założone miałam na biodrach i do tego zrobiłam śmieszną minę. Jednak nawet i to nie przeszkadzało Uckerowi w wodzeniu po mnie wzrokiem.
-Już popatrzyłeś, a teraz wyjdź chce się przebrać -mówiłam śmiejąc się.
-Musisz koniecznie założyć ten komplet dziś wieczorem -stwierdził po czym szybko cmoknął mnie w usta i wyszedł z przebieralni. Przebrałam się i wraz z Uckerem poszłam do kasy, zapłaciliśmy za zakupy. Dochodziła już godzina 16, po całodziennych zakupach byłam dość głodna więc poszliśmy coś zjeść. Wyszliśmy w końcu po tylu godzinach z tego centrum, zapewne byśmy szli za rękę, gdyby nie fakt, że Ucker był cały obładowany zakupami. Dobrze, że blisko zaparkował samochód. Tym razem nasza droga powrotna minęła w tempie ekspresowym, pewnie to dlatego, że ciągle rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Jednak zanim dojechaliśmy do domu to wskoczyliśmy szybko do sklepu po jakieś zakupy, chciałam zrobić kolację. Tak ja Dul, której umiejętności kulinarne są ograniczone do minimum będę robiła kolację. Pierwsze co wpadło mi do głowy to zrobienie spaghetti jest chyba najprostsze do wykonania i jest dobre. Ucker został w samochodzie, a ja zrobiłam szybkie zakupy. Później pojechaliśmy prosto do domu. Zdziwił mnie fakt, że Christopher tylko pomógł mi wnieść zakupy i od razu udał się do firmy. Przecież mieliśmy spędzić cały dzień razem, no ale obiecał, że nie długo wróci więc nie będę szukała dziury w całym. Rozpakowałam ciuchy i kosmetyki. Było koło 17:30 więc wzięłam szybki prysznic, chciałam się odświeżyć. Tak jak mój ukochany prosił założyłam dla niego te bieliznę niech stracę. Ubrałam się w obcisłą sukienkę, która idealnie podkreślała płaski brzuch i uwydatnione piersi. Zrobiłam delikatny makijaż i rozpuściłam włosy. No i teraz czekało mnie najgorsze zajęcie, a mianowicie gotowanie. Wychodziło mi to dość nie udolnie, jednak po godzinie męczarni udało się spaghetti było gotowe wolałam go nie próbować. Tak to mój na pewno sukces kulinarny jednak nie mam zamiaru do tego wracać. Teraz zostały do przygotowania małe detale, wzięłam duże zapachowe świece i postawiłam je na stole, zapaliłam, a już po chwili w całym pomieszczeniu roznosił się przyjemny zapach. Stwierdziłam, że nie długo powinien wrócić już Ucker, dlatego postanowiłam otworzyć wino. Wzięłam korkociąg i butelkę, jednak ona była jakaś feralna. Szarpałam się z nią już z dobre 10 minut, w końcu udało się jednak nie wyszło tak jak powinno. Butelka rozprysła się i praktycznie cała zawartość wylądowała na mojej sukience, cieszę się tylko dlatego, że była to czarna sukienka. Wtedy usłyszałam za sobą śmiech, odwróciłam się i ujrzałam rozbawione Uckera.
-To nie jest śmieszne- mówiłam poddenerwowana. - A w ogóle to ile tu już stoisz? - spytałam trzymając otworzoną już butelkę wina.
-No przyszedłem jak już się dobrze męczyłaś z tą butelką - mówił wyraźnie rozbawiony, a ja podeszłam do stołu i nalałam resztki wina do kieliszków.
-Świnia, a teraz zjedzmy, bo jestem już głodna - powiedziałam i usiadłam wskazując Uckerowi miejsce naprzeciw mnie. Zrobił to co prosiłam. Patrzył na mnie, a ja na niego żadne z nas nie było spieszne do jedzenia.
-No spróbuj - ponaglałam z uśmiechem, chciałam wiedzieć czy mu smakuje. Ucker posłusznie wziął do ręki widelec, zawinął na niego makaron i zjadł. Jego mina była naprawdę normalna, a nawet powiedział, że mu smakuje. Ucieszyłam się i sama spróbowałam, jednak albo mamy inny smak albo to naprawdę było tak ohydne. Szybko podbiegłam do kosza i wszystko wyplułam. Spojrzałam na Uckera i spytałam.
-Tobie to naprawdę smakuje?
-Szczerze? Jest prze okropne - mówił ze śmiechem, na co i ja się zaśmiałam.
-To po co to jadłeś? - spytałam zdziwiona.
-Bo widziałem jak się starałaś- powiedział, podszedł do mnie i objął. Spojrzałam na niego z uśmiechem, już dawno nie czułam się tak dobrze jak w tej chwili. Wiedziałam, że Ucker jest mężczyzną z, którym chce spędzić resztą moich dni, resztę życia. Z moich zamyśleń wyrwały mnie usta Uckera, które spoczęły na moich. Byłam nim oczarowana oddawałam każdy pocałunek, a on pozwalał sobie na coraz śmielsze pieszczoty. Jego ręce wodziły po moim ciele, już teraz wiedziałam co będzie miało miejsce za chwilę. Tym razem już nie ma Bell więc nikt nam nie przeszkodzi.
-A może byśmy poszli do pokoju?- zaproponowałam  w między pocałunkami.
-Po co ? - spytał patrząc mi w oczy.
-Chyba nie chcesz robić tego na stole?- spytałam przez śmiech, jednak on spojrzał na mnie poważnym wzrokiem i już po chwili wszystkie talerze i świecę leżały gdzieś na ziemi, a ja w błyskawicznym tempie leżałam na stole. Ucker stał i patrzył na mnie z uśmiechem nic dziwnego w sumie moja mina musiała być dość śmieszna, byłam zmieszana. Jednak szybko miałam inne zajęcie, a mianowicie ponowne smakowanie ust mojego ukochanego. Ucker praktycznie leżał na mnie, a jego ręce spoczęły na moich udach, ciągle lekko je masował. Za to moje ręce odpinały guziki jego czarnej koszuli. Po chwili całkowicie się jej pozbyłam, a on zabrał się za rozpinanie mojej sukienki, muszę przyznać, że wychodzi mu to jak zawsze dobrze. On powinien wziąć udział w jakimś konkursie rozbierania kobiet, bo ja już po chwili byłam w samej bieliźnie. Stwierdziłam, że co za szybko to nie zdrowo, dlatego też wstałam ze stołu i położyłam na nim Uckera, który był bardzo zdziwiony moim zachowaniem. Usiadłam na nim okrakiem i odpięłam guzik od jego spodni, które po chwili zmysłowo ściągnęłam. Usadowiłam się wygodnie na jego brzuchu i wpiłam się w jego usta, jednocześnie ręką jeżdżąc po jego dolnej części ciała. Wiedziałam, że sprawiam mu tym przyjemność, a nawet to czułam. W końcu Ucker był jedynym mężczyzną przed, którym aż tak się otworzyłam i przełamałam wstyd. Z jego ust przerzuciłam się na szyję i zostawiłam na jego klatce piersiowej ścieżkę pocałunków, którą schodziłam coraz niżej. Gdy byłam już przy jego bokserkach ściągnęłam je, jednak wtedy Ucker podniósł się i ponownie to ja leżałam przywarta do stołu. Uważnie wpatrywałam się w ruchy Uckera, leżałam bezwładnie, a on składał pocałunki na całym moim ciele. W końcu poczułam jego rękę, która sprytnie wślizgnęła się pod moje plecy, docierając tym samym do zapięcia od stanika. Już po chwili czułam, że rozluźnia się on i zobaczyłam jak ląduje gdzieś w kuchni. Teraz już zostałam w samych majtkach, a może nawet i nie w końcu w błyskawicznym tempie Ucker się ich pozbył. Leżeliśmy już bez żadnych ubrań, czułam wielką przyjemność z tego jak Chris pieścił moje całe ciało, jedną ręką masował moje piersi, a drugą udo. Czekałam już na moment, w którym połączymy się w jedność, jednak widziałam, że Ucker chce mnie podenerwować i jak najdłużej sprawiać mi przyjemność. Poczułam jak wszedł we mnie palcem, na jego czynność cicho jęknęłam, a on spojrzał na mnie z uśmiechem i zatopił się w moich ustach. Wiedziałam, że robi mi na złość jednak nie mogłam już wytrzymać moje podniecenie sięgało zenitu.
-Ucker już - wysapałam do jego ucha. On jeszcze chwilę się ze mną podrażnił, całując moje piersi i brzuch. Pociągnęłam go do siebie wpijając się w jego usta i wtedy stało się to na co miałam już ochotę. Wszedł we mnie szybkim ruchem, a ja jęknęłam wprost do jego ust. Doskonale zdawał sobie sprawę jaką przyjemność daje mi swoimi działaniami. Poruszał się we mnie coraz szybciej, co doprowadzało mnie do istnego obłędu. Czułam, że zaraz osiągnę szczyt. Mój oddech robił się coraz szybszy z resztą nie tylko mój Uckera także. Widziałam, że był spragniony mojego ciała, mnie. Ostatnie dwa szybkie ruchy Chrisa i poczułam jak fala gorąca zalewa moje całe ciało, czułam się cudownie. Z Uckerem osiągnęliśmy spełnienie w tym samym momencie. Mój ukochany ledwo dysząc podniósł mnie do góry nie odrywając nawet na milimetr od swojego ciała i przeniósł na łóżko w naszej wspólnej sypialni. Położył mnie na łóżko i delikatnie pocałował, opadł obok mnie i przygarnął moje nagie ciało do siebie. Wtuliłam się w niego i zasnęłam. Byłam strasznie zmęczona z resztą co się dziwić.
Rano wstałam pierwsza, nadal leżałam wtulona w jego ramiona, już dawno nie byłam aż tak szczęśliwa mam przy sobie osobę, którą kocham nad życie. Nie chciałam wstawać, jednak było to nieuniknione budzik wskazywał godzinę 10. Leniwie podniosłam się, gdy wstałam obudził się także mój Ucker. Patrzył na mnie z głupim uśmieszkiem nie zorientowałam się o co chodzi więc spytałam.
-Z czego Ty się tak cieszysz?
-Jaki facet by się nie cieszył z takiego widoku - powiedział oczywistym tonem głosu, a moja twarz przybrała kolor dojrzałego pomidora. Zorientowałam się, że przecież stoję przed nim zupełnie naga. Szybko wskoczyłam na łóżko i zakryłam się kołdrą.
-O kochanie czyżbyś chciała powtórkę z rozrywki? - spytał rozbawiony i zostawił na mojej szyi ślad w postaci czerwonej malinki. W tym momencie mogę śmiało stwierdzić, że jest on w 100% zboczony, ponieważ jego jedna ręka już wylądowała na mojej piersi i zaczęła ją delikatnie masować. Jednak szybko zabrałam jego rączkę i zaśmiałam się wprost w jego twarz.
-Ty naprawdę jesteś jakiś niewyżyty.
-Kto by nie był z taką kobietą jak Ty jesteś cudowna- powiedział i zatopił się w moich ustach, oddałam pocałunek, jednak po chwili już wstałam z łóżka i szczelnie okryłam się kołdrą. Wzięłam z szafki jakieś szorty i bluzkę, a no i oczywiście bieliznę poszłam do łazienki i się ubrałam. Wyszłam, a Uckerek nadal leżał na łóżku z laptopem i intensywnie coś przeglądał. Stwierdziłam, że zrobię nam jakieś śniadanie, a mianowicie płatki. Weszłam do kuchni i doznałam szoku, w sumie to było nawet zabawne.
-Ucker chodź tutaj - zawołałam moje kochanie, przecież nie miałam zamiaru sama sprzątać tego bałaganu.
-Co chcesz kocha... Wow - powiedział zdziwiony i objął mnie.

No to na tym już zakończę :) Ostatni rozdział przed świętami więc z okazji ich życzę wam wszystkiego najlepszego zdrowia szczęścia, spełnienia marzeń no to chyba najważniejsze NAJLEPSZEGO ! <3 
Rozdział dla Pelasi, ale ona to doskonale wie <3 No i dla ciągle czekającej Patrycji :* A tak całkiem poważnie to wy mnie wprost nękacie o te rozdziały hahah Mówię do Pań powyżej hahah xd 

8 komentarzy:

  1. jesteśmy najwyraźniej dobre w nękaniu, bo dostajemy je jak na tacy :)

    co do rozdziału.
    kompletnie padłam przy sklepie z bielizną. znam to z własnego doświadczenia, że tak się kończy chodzenie z chłopakiem po majtki i staniki haha :)
    ale no Ucker dzielnie zniósł zakupy i dostał nagrodę.
    Tę scenę opisałaś lepiej niż ja w ISTOYL (taki tam skrót). ja pisałam i się śmiałam jednocześnie xd
    a tobie wyszło to idealnie.
    jestem ciekawa jak oni posprzątają ten burdel haha

    dziękuje za dedysia xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest zachwycający zakupy, kolacja. Nie spodziewałam się tak cudownego, wspaniałego, pięknego, genialnego rozdziału !!!!!! Dul i jej umiejętności kulinarne co raz bardziej mnie zaskakują hahaah. Ucker jest cudowny, jego zachowanie na zakupach przystało na prawdziwego faceta. Mam nadzieje że szybko pojawi się kolejny rozdział chce wiedzieć co dalej !!!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawie przez cały rozdział zarywałam buzie kołdrą, żeby się nie śmiać, haha :-D Cudny ❤ No to przygotuj się na to, że będę napieprzać serduszkami :-* Nie mogłam z tych zakupów xD Wgl to protestuję! Ucker jest zboczony na każdym kroku i to dużo bardziej ode mnie (ja tylko lubię pikantne rozdziały haha) a Ty mnie zboczeńcem nazywasz... Ale masz szczęście, że teraz napisałaś normalnie, to się NIE OBRAŻĘ ^_^ Wracając do Twojej cudnej twórczości: Myślałam, że sceny w sklepie nic nie pobije, ale Dula walcząca z butelką i spaghetti jednak wygrało >_< Ale i tak najbardziej zdziwiło mnie to, że do pokoju poszli dopiero po fakcie, haha ❤ Tego się nie spodziewałam xD No ale niestety teraz muszą wszystko posprzątać, a wyobrażam sobie, jaki tam jest rozpierdziel, haha :-D No więc teraz mogę iść spokojnie spać, a święta na pewno też będą udane, haha (๑ơ ₃ ơ)♥ Nie no... Myślałam, że będzie więcej serduszek xD A co tam... Masz ❤❤❤❤❤❤❤❤❤ Jak one mi się podobają, haha no nie mogę (*>.<*) Dobranoc, bo zaczyna mi odwalać :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno pojawi się przed nowym rokiem :)

      Usuń
    2. skończysz w tym roku to opowiadanie? :D

      Usuń
    3. Mam to w planach :) I chyba już po nowym roku zacznę dodawać drugie :)

      Usuń
    4. o vondy czy o całym rbd?

      Usuń