piątek, 19 grudnia 2014

Zakazany Owoc - Rozdział 21

Przy wannie nachylony nade mną stał Ucker, a na jego twarzy widniał ten uśmieszek. 
-Ucker co Ty tu robisz? - spytałam szybko i niezdarnie próbowałam zakryć całe swoje ciało pianą. Musiało wyglądać to prześmiesznie. 
-No jak to co? Nie ma Cię już tak długo więc stwierdziłem, że Ci pomogę - nie no on to ma pomysły gorsze niż pięciolatek. Nie ma mnie może z 15 minut, a on już. Po prostu Ucker próbuje wykorzystać każdą możliwą okazję, żeby się do mnie podobierać. 
-Dam sobie radę spokojnie - powiedziałam z uśmiechem i za gestykulowałam Chrisowi żeby wyszedł, jednak jak widać za bardzo do niego nie dociera.
-Nie będę ryzykował - po tych słowach zaczął zdejmować swoją koszulkę, zdziwiłam się ale jego widok tak mnie urzekł, że stwierdziłam iż nie będę mu przeszkadzać. Gdy Ucker został w samych bokserkach i zabierał się już do ściągania ich odwróciłam głowę w drugą stronę. Na mojej twarzy widniał uśmiech, a policzki były całe purpurowe. Sama nie wiem dlaczego tak zareagowałam, przecież my już byliśmy ze sobą. Nawet nie zorientowałam się kiedy, a Ucker już siedział ze mną w dużej wannie, a dokładniej mówiąc naprzeciw mnie. Starałam się jak najlepiej unikać jego wzroku, co wychodziło mi naprawdę dobrze. Jeszcze większe speszenie obleciało mnie, gdy poczułam rękę Uckera na moim udzie, byłam cała czerwona ze wstydu. Nie miałam pojęcia dlaczego tak się dzieję, w sumie to mogę nawet stwierdzić, że wstydzę się tego, że wstydzę się Uckera. To zupełnie nie ma sensu. No ale przejdźmy do konkretów Chris pozwalał sobie na coraz śmielsze ruchy, jedną ręką wodził ciągle po moim udzie, a drugą próbował przyciągnąć do siebie.
-Kochanie przecież miałam się wykąpać - tak mądra ja próbowałam łapać się ostatnich desek ratunku, ale tak w sumie to czemu to robię? 
-No przecież siedzisz w wodzie - powiedział i już chciałam odpowiedzieć coś mądrego, gdy Uckerek uniemożliwił mi to składając na moich ustach słodki pocałunek, który z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej namiętny. W końcu Ucker praktycznie leżał na mnie i zachłannie całował, a rękoma drażnił całe moje ciało, jak to na mojego ukochanego przystało szczególną uwagę poświęcał moim piersiom i pośladkom. Cały Christopher, jednak mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie. W końcu stwierdziłam, że i ja muszę się przełamać. Mocno zacisnęłam oczy, a moja ręka niepewnie powędrowała do męskości Uckera. Gdy w końcu się przełamałam otworzyłam oczy mina mojego mężczyzny była bezcenna, nie spodziewał się tego. Widziałam jaką przyjemność mu sprawiam, jednak gdzieś tam w środku płonęłam ze wstydu. No ale czego nie robi się dla mężczyzny swojego życia. Już mieliśmy połączyć się w jedność, gdy z pokoju dobiegł głośny płacz Bell, ma dziewczyna wyczucie czasu. 
-No idź tatuśku - powiedziałam i wybuchnęłam śmiechem, a Ucker był chyba zły, nie on był na pewno zły. Jego humor jeszcze bardziej mnie rozbawił, a obrażona mina po prostu boska. 
-No idź już i nie dąsaj się - stwierdziłam i dałam mu małego buziaka. A on wstał z wody ja oczywiście zakryłam sobie oczy, nie wiem w sumie czemu taki odruch. Owinął się w ręcznik i wyszedł. Chciałam jeszcze trochę poleżeć, jednak zorientowałam się, że woda już trochę wystygła, a wręcz zrobiła się mocno chłodna. Dlatego i ja postanowiłam wyjść, dokładnie osuszyłam się ręcznikiem, ubrałam bieliznę i koszulkę Uckera. Wyszłam z łazienki i od razu postanowiłam zajrzeć do pokoju małej. Widok, który ujrzałam bezcenny. Chris z malutką na rączkach, słodko ją kołysał i podśpiewywał cichutko jakieś piosenki. Weszłam do środka i usiadłam na bujanym fotelu, gestem dałam znać Uckerowi żeby podał mi Bell. Tak też zrobił po chwili trzymałam mój największy skarb w ramionach i kołysałam lekko. Przy fotelu ukucnął Ucker, który patrzył na mnie z uśmiechem. Po chwili mój, a właściwie nasz skarb spał, odłożyłam ją delikatnie do łóżeczka i patrzyłam na nią, nie wiem czemu ale lubiłam przyglądać się jak śpi. Na swojej talii poczułam zacieśniające się ręce Uckera objął mnie, a głowę położył na moich ramionach.
-Jest cudowna, tak jak Ty. 
-Dziękuje - powiedziałam ze łzami w oczach i odwróciłam się do Uckera posyłając mu uśmiech. 
-Ej czemu płaczesz? - spytał i otarł mi łzy spływające po policzkach. 
-Cieszę się, że Ciebie mam - po tych słowach mocno wtuliłam się w Chrisa. 
-Kocham Cię -po jego słowach, zrobiło mi się ciepło na sercu, nogi uginały się pode mną, a ja czułam jak w moim brzuchu lata stado motyli. Serce kołatało jak oszalałe. Pierwszy raz tak zareagowałam na słowa wypowiedziane przez inną osobę. 
-Ja Ciebie też - odpowiedziałam i pocałowałam Chrisa. 
-Chodźmy już spać -powiedziałam i pociągnęłam Uckera za rękę do sypialni. 
Weszliśmy, a ja od razu położyłam się do łóżka, byłam zmęczona dzisiejszym dniem. 
-Dul? - spytał Ucker, który już obejmował mnie leżąc za moimi plecami. 
-Tak? 
-Idziesz już spać? - spytał z nadzieją w głosie. Odwróciłam się do niego z uśmiechem, przygryzłam lekko dolną wargę, a moja ręka spoczęła na odkrytym torsie Uckera. Jego ręce błyskawicznie spoczęły na moim ciele. Jedna na mojej talii, a druga na udzie. Pocałował mnie delikatnie, a po chwili pozwalał sobie na coraz to śmielsze pieszczoty. Wtedy ja wredna Dulce oderwałam go od siebie i powiedziałam. 
-Dobranoc do jutra kochanie - odwróciłam się, zgasiłam lampkę i zasnęłam z uśmiechem na ustach. 

No i tyle xd Kolejny jakoś przy okazji, jak znajdę czas w moim napiętym grafiku hahah 
A teraz przejdę do dedykacji : 
1. Dla Zuzi, która uparła się żebym napisała jej dedyka, to taka kara, że dodaje dziś, a nie wczoraj więc proszę Ciebie bardzo Zuzu :) 
2. Pelasiu Ty................ Mój kochany misiaczku <3 
3.Patrycja, która czeka i jest świetnym grafikiem i w ogóle taka fajna haha 
No to tradycję mamy załatwioną :)Pelasiu mówiłam że ja po prostu nie umiem pisać tych słodkich momentów xd Do następnego :* 

10 komentarzy:

  1. dobrze wiesz, że czekam :3
    i tak masz rację: JESTEM ZAJEBISTYM GRAFIKIEM XD

    po przeczytaniu mam tylko jedno do powiedzenia: CHYBA ZOSTAŁAM CUKRZYKIEM, BO SKOCZYŁ MI POZIOM CUKRU XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zaprzeczę, że wszystko pięknie, słodko, ale jednocześnie nie ukrywam, że jestem lekko zawiedziona faktem, że do niczego nie doszło haha. Jedyne co mi się nasuwa na myśl to czy te dziecko nie miało kiedy płakać?! Nie no, ale gdyby Dul się tak nie czaiła tyle czasu, to też by było inaczej xD Szczerze nie rozumiem, w czym ona ma w tym momencie problem, przecież już... No ale dobra, mniejsza z tym. Mam nadzieję, że mnie Moniczko nie zawiedziesz i jeszcze coś będzie, ja tego wręcz żądam, haha :-D Ale jakby nie patrzeć dzień zakończył się słodko, może nawet lepiej niż jakby coś ten tego, bo wyznanie Uckerka było takie piękne ♥ Czy Tb też się podobają te moje serduszka? Haha, mi bardzo ♥♥♥♥♥♥♥ No kurde, zajebiste są :-D Dobra, powaga... Piszemy list do św. Mikołaja:
    Drogi Mikoju!
    Spraw, aby Monika częściej i szybciej dodawała rozdziały, albo wymyśl na nią jakiś skuteczny szantaż, bo mi się powoli kończą pomysły.
    Z poważeniem Pelasia (która wcale nie oszalała) a i serduszko na zachęte ♥ albo jeszcze kilka ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział wspaniały :). Cieszę się ze szczęścia Dul i Uckera no nie mogę przestać myśleć ze w końcu są szczęśliwi. Czuje sie tą miłość... Mam nadzieje że Juan już zniknął z życia Dulce na zawsze. Bell ma dobre wyczucie czasu :)
    U mnie kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mo nie wytrzymam z Tobą... Jak Dul może być taka wredna dla niego ;c Nieee, może edytuj ten rozdział i daj inne zakończenie :D A tak poważnie to taka sielanka bardzo mi się podoba. Dulce zawstydzona bliskością Uckera to chyba coś nowego bo o ile dobrze pamiętam ona miała kochanków :D Aj i to wyznanie miłości <3 rozpływam się :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na siódmy rozdział ;) poczytam później u Ciebie, bo nie wiem ile mam zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam do mnie na 4 rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze Dula jest okropna, wodzi go za nos, a to w końcu tylko mężczyzna :( licze na to, ze w następnym rozdziale się poprawi. Ucker zrobił się bardzo opiekuńczy, widać kocha Bell, bardzo sie cieszę :))
    Ciekawe co tam u Juana ;D czy umiera z nerwow, a może teskni. Na pewno kipi ze złości :))
    Ciekawi mnie jak potoczy się życie Dul i Uckera, mam nadzieje ze będzie dalej tak ciekawe ;)
    Z niecierpliwoscia czekam na nowy rozdział ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzie ten nowy rozdział? :D

    OdpowiedzUsuń