6 miesięcy później:
W tym momencie jestem najszczęśliwszą osobą na ziemi, właśnie wychodzę z gmachu sądu i jestem wolna. Rozwód dostałam bez problemu, mimo ciągłych błagań Juana udało się! Idę za rękę z Uckerem, a on trzyma na rączkach małą Bell, a w sumie to już nie taką małą rośnie jak na drożdżach, ma już prawie 7 miesięcy.
-To co idziemy to uczcić? - spytałam zadowolona.
-Proponuje małą podrzucić do Any- powiedział z głupim uśmiechem, nie wierzę w niego nawet w takim dniu myśli tylko o jednym. Jednak moje szczęście było tak wielkie, że zgodziłam się. Any oczywiście zgodziła się bez problemu, jakby nie było Bell to jej ulubienica. Często sama pyta się czy by mogła się nią zająć. Przez te 6 miesięcy sporo się zmieniło, oczywiście na lepsze. Ucker ograniczył pracę, opiekował się mną i Bell, niczego nam nie brakowało. Mogłabym wykrzyczeć całemu światu, że jestem szczęśliwa, ale po co? Ważne, że wiem to ja i osoby, które te szczęście mi dają. Po chwili staliśmy już pod drzwiami Any, a ona jak zawsze z wielką radością wzięła małą pod swoje skrzydła.
-No to co będziemy robić?- spytałam przytulając się do Christophera.
-Ja proponuje wrócić już do domu- wyszeptał mi wprost do ucha na co ja zaczęłam się śmiać.
-Mieliśmy uczcić mój rozwód -mówiłam przez śmiech. Jeszcze trochę mojego męczenia i Ucker zgodził się, poszliśmy na obiad, a później wróciliśmy do domu. Ja chciałam się jeszcze gdzieś przejść no ale przecież z nim nie ma żadnej ugody, chociaż nie on stwierdził, że poszedł mi na rękę z obiadem. Nie zdążyłam nawet zdjąć płaszcza, gdy Ucker już wpił się w moje usta. Ponownie mnie rozbawił i śmiałam się w niebo głosy, jednak jemu niekoniecznie to przeszkadzało. Później wiadomo co się stało, nigdy nie sądziłam, że dane będzie mi zasypiać i budzić się przy mężczyźnie, którego pokocham całym sercem, i który da mi dziecko, dom po prostu rodzinę.
No i zakończone :) Strasznie było mi ciężko pisać epilog, dopiero co pisałam prolog, a tu już koniec :( Kurde no nie wiem co powinnam jeszcze tu napisać, no może spytam chcecie, żebym pisała tu kolejne opowiadanie? :)
Zacznę od tego że chciałabym abyś pisała kolejne opowiadanie :).
OdpowiedzUsuńSmutno mi że to opowiadanie już się skończyło.
Cieszę się że Dul i Ucker są szczęśliwi oczywiście Ucker cały czas jest zboczony nie wiem jak Dule wytrzymuje z mężczyzną tak nie wyżytym seksualnie hahaha.
Czekam na jakieś kolejne opowiadanie mam nadzieje że będzie coś szybko prawda ?.
Ogólnie mam już je trochę napisane obsadę, prolog i 2 pierwsze rozdziały, a zacznę dodawać jakoś pewnie po nowym roku, bo chyba nie ma sensu teraz zaczynać ? :)
Usuńjest sens jest :) ja widzę sen w tym aby przed nowym rokiem pojawił się przynajmniej prolog nowego opowiadania. :)
UsuńNo prędzej to obsada :)
Usuńnic nie zmieni tego że jestem ciekawa twojego kolejnego opowiadania :)
UsuńSzkoda że już koniec,ale dobrze ze szczęśliwy bo taki właśnie powinien być.Ja osobiście bardzo,bardzo chcę abyś pisała tu kolejne opowiadanie,może być nawet ciąg dalszy tego będę bardzo zadowolona i dzięki za to fantastyczne opowiadanie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za miłe słowa ;) Druga część będzie ale jeszcze nie teraz :)
Usuńboziu epilog piekny;* czekam na ciag dalszyi kolejne opowiadania mam nadzieje ze dodasz cos jeszcze przed koncem roku;))
OdpowiedzUsuńboże płaczę!
OdpowiedzUsuńdlaczego koniec!
nawet nie chcę mysleć co będzie u mnie jak będzie epilog :c
No to zaczynam swoją poezję, haha : czemu koniec?! Zraniłaś mnie... :'( Nwm jak ja to przeżyje, idę pociąć się kiełbasą xD Ale tak do rzeczy: jak ja kocham tego niewyżytego seksualnie Uckerka <3 Będzie mi go brakowało :-( No nie... Koniec roku, a Ty mi żałobę fundujesz xD Znowu odbiegłam od tematu, haha ;-) Tak pięknie jak Dula w końcu szczęśliwa <3 Z tego, co ja zauważyłam, to Bell bardzo często przebywa u Any xD A wgl to powinnam Cię uderzyć za to głupie pytanie, czy chcemy kolejne opowiadanie :-P Jasne, że chcemy, teraz zaraz najlepiej :-*
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze wszystko się ułożylo, a Dulce i jej rodzina zaznała szczęścia. Z jednej strony żal, ze to koniec, ale z drugie to w końcu będzie nowa historia, której nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńSmutno ze to juz koniec. To opowiadanie było zajebiste tak jak wszystko co piszesz. Szczęśliwy koniec jak to mówią. Nie moge się doczekać dalszego ciągu. U mnie kolejny rozdział, zapraszam do czytania i komentowania ;)
OdpowiedzUsuńDodalam dwa rozdziały i prolog nowego opka. Zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńNo i przeczytałam :D Jak fajnie, że wszystko się dobrze skończyło, Dul i Ucker tworza razem z małą Bell szczęśliwą rodzinkę :D Dobrze, że udało jej się dostac ten rozwód tak szybko. A no i nie omieszkam skomentowac jeszcze, że świetnie Ci idzie opisywanie aktu zbliżenia :D Cudownie się to czytało. Myślałam, że może jeszcze Any będzie w ciąży :D To chyba by było na tyle, ide czytac nowe opowiadanie :D
OdpowiedzUsuń