piątek, 21 listopada 2014

Zakazany Owoc - Rozdział 6

-Daruj sobie jestem dużą dziewczynką i umiem się sobą zając, tak więc niańki nie potrzebuje- stwierdziłam dość stanowczo. Wolałam trzymać Uckera na dystans, bardzo duży dystans. Wiedziałam, że w każdej chwili może przyjść mu do głowy jakiś durny pomysł na kontynuowanie naszej mądrej gry. Wstałam z krzesła i zgarnęłam niedojedzone płatki i sok. Spojrzałam jeszcze na Uckera i podążyłam do sypialni. Usiadłam przed laptopem i włączyłam skype, przez którego zawsze rano rozmawiałam z Any. To była nasza mała tradycja. 
-Cześć Any! - powiedziałam radośnie 
-Hej, jak tam u Ciebie? Dlaczego nie zadzwoniłaś przedwczoraj i wczoraj martwiłam się - no i się zaczęło Anahi musi wiedzieć wszystko. Jak to ona. Czasem mnie to denerwuje, ale wiem, że jest ona jedyną osobą na tym świecie, która się mną interesuję. 
-Male problemy małżeńskie, każdemu się zdarzają - stwierdziłam i wysiliłam się na blady uśmiech, jednak to nie wystarczyło moja kochana blondyneczka od razu musiała zagłębić się w temat.
-Co się stało Juan coś Ci zrobił? Czy może dowiedział się sama wiesz o czym? 
-Nie nic mi nie zrobił i nie dowiedział się o niczym, pamiętaj że to tajemnica więc nie chce o tym rozmawiać przez internet - wywinęłam się jednak usłyszałam, że ktoś stoi pod drzwiami, wiedziałam że to nie może być nikt inny jak Ucker. 
-To dobrze bo jakby dowiedział się o twoim życiu towarzyskim to byłby wasz koniec - uświadomiła mnie chyba po raz setny. 
-Any ja wiem, dlatego wiesz o tym tylko i wyłącznie Ty, a teraz Cię przepraszam ale jakiś szkodnik stoi za drzwiami i nas podle podsłuchuję, tak więc buziaki pa - powiedziałam i posłałam Anahi buziaka. Energicznie wstałam sprzed laptopa i otworzyłam drzwi od sypialni. Szczerze Ucker musi mieć dobry słuch, bo na korytarzu już nikogo nie było czyli musiał słyszeć jak żegnałam się z Any.
W takim razie czas zacząć ponownie grę tak żeby było 2:0 dla mnie. Wróciłam do pokoju i przebrałam długą za luźną bluzkę, na krótki top odsłaniający brzuch, do tego dżinsowe szorty. Wzięłam głęboki wdech i jak zawsze pewna siebie skierowałam się w stronę sypialni, w której tymczasowo pomieszkuje Ucker. Bez pukania wdarłam się do środka, widok który tam zastałam co najmniej mnie onieśmielił Christopher stal przede mną praktycznie nagi, tylko ręcznik który owinięty miał wokół bioder przysłaniał jego przyrodzenie. Na moich policzkach pojawiły się delikatne rumieńce. Widać, że wyszedł dopiero spod prysznica, jego kręcone włosy były mokre, a kropelki wody ściekały na jego idealną klatkę piersiową. Dopiero z transu wyrwał mnie jego głos 
-Pukać Cię nie nauczyli? 
-Jestem u siebie w domu więc raczej nie muszę się prosić o wejście do jakiegokolwiek pokoju. Z resztą Ty chcesz mnie uczyć kultury skoro sam stoisz pod drzwiami i podsłuchujesz. - no i zagięłam go Dulce jesteś górą, chyba. 
-Wiesz co ja bardzo chętnie posłucham o twoim życiu towarzyskim - stwierdził, a na jego twarzy za widniał chytry uśmieszek. No i już Dulce upadłaś. 
-Nie przyszłam się tu z Tobą spoufalać -chciałam jak najszybciej uciąć temat, a tak poza tym widziałam jak biedny Uckerek pożera wzrokiem moje nogi. Typowy samiec. 
-To w takim razie po co tu przyszłaś ? - no pięknie i co teraz powiesz geniuszu.
-Przyszłam bo pod łóżkiem leżą moje kosmetyki - tak to jest to. Gdy szykowałam się ostatnio na imprezę zostawiłam tutaj wszystkie rzeczy. Jak powiedziałam podeszłam do łóżka i jak to ja zamiast uklęknąć i ich poszukać, kusząco eksponowałam przed Uckerem swoje atuty. Długo nie musiałam czekać jak poczułam, że stoi tuż za mną, lekko się uśmiechnęłam znów wiedziałam, że w pełni go kontroluje. Wyjęłam spod tego łóżka tylko jedną pomadkę, tak na przyszłość żebym miała po co tam wracać. Wstałam i odwróciłam się, moja twarz była oddalona od Uckera może jakieś 2 cm. W tym momencie moje nogi były jak z waty, straciłam tę wcześniejszą kontrolę. Już nic nie było jak jeszcze 2 minuty temu. Czułam, że to teraz on panuje nade mną, a przecież tak nie powinno być. Objął mnie lekko w pasie i przyciągnął do siebie co sprawiło, że przylgnęłam do niego całym ciałem, jednak moje ręce wisiały swobodnie, nie chciałam go obejmować, znaczy chciałam ale wiedziałam, że jak to zrobię to on będzie czuł się na wygranej pozycji. Patrzyłam mu głęboko w oczy, z których nie mogłam wyczytać dosłownie nic, był takie puste iiii no właśnie i nic więcej. Przybliżył swoją twarz do mojej i lekko musnął swoimi wargami, najpierw moje policzki, później nos bawił się ze mną, nie mogłam już wytrzymać i to ja pierwsza zanurzyłam się w jego wargach. Całowaliśmy się z pasją i namiętnością, pożądanie w moim ciele osiągnęło zenit. Wtedy położyłam ręce na jego ręczniku i już chciałam go zdjąć, gdy on odsunął się 
-1:1 misiu - powiedział z uśmiechem i wszedł do łazienki. Zostałam sama w jego pokoju cala czerwona i to nie ze złości, to tylko świadczyło o tym jaką przyjemność sprawiały mi jego pieszczoty. Wyszłam i udałam się do kuchni po czym napiłam się lodowatej wody. Po chwili usłyszałam, że ktoś schodzi ze schodów wiedziałam, że to ten pajac więc chciałam jak najszybciej się ulotnić. Przechodziłam koło niego w korytarzu, już miałam go wyminąć kiedy złapał mnie za rękę i ponownie przyległam do niego, przytulił mnie mocno, a ja nie protestowałam, lekko musnął moje wargi, doskonale wiedziałam, że zaraz powie 2:1 jednak nie umiałam się jemu oprzeć, już nie. Chcieliśmy pogłębić pocałunek, gdy za nami usłyszeliśmy dobrzy znany mi głos: 
-......


No i jest ostatni tak szybko dodany, bo biedna Pelasia chciała sobie zrobić krzywdę hahahh :) No więc rozdział jakoś wyszedł, kolejny koło środy, czwartku :)  

3 komentarze:

  1. Super, świetny, przepiękny rozdział <3 Niedobry Uckerek podsłuchiwał xD Ta scenka jak Dul poszła do jego pokoju boska, cudowna <3 Oj, widzę, że Dul już się ledwo powstrzymuje. Jestem ciekawa, kto wygra tą "grę" :D Wyczuwam mega awanture, bo jak się domyślam, przyłapał ich Juan ;) Ale to tylko moje domysły xD No więc krótko mówiąc: dawaj kolejny najlepiej jutro, a nie w żadną środę :* Co to w ogóle za pomysł, żeby tyle czekać z dodaniem kolejnego rozdziału?! Zemszczę się, buhahah :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, ale mam zaległości :( pojedynki Dul i Uckera są bardzo zabawne. Podobają się sobie na wzajem, ale nie chcą tego ujawnić. Mam nadzieje, ze ta osoba nie jest Juan. Jeśli by tak bylo to muszą mieć naprawdę dobra wymowke ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. umarłam! omg!
    Vondy pełną gębą!

    OdpowiedzUsuń